Wszystkie zwierzęta posiadają możliwość komunikacji między sobą. Wiemy doskonale, że taką zdolność, szczególnie rozwiniętą, mają zwierzęta stadne, u których taka potrzeba komunikacji jest rzeczą naturalną i pomaga w ustalaniu hierarchii, informowaniu o niebezpieczeństwie, czy zamiarach wobec siebie. Każdy właściciel szczurów, nie raz, nie dwa, słyszał piski w klatce, czy na wybiegu, towarzyszące mniejszym lub większym konfliktom, związanym na przykład z prawem do przebywania na największym hamaku lub do wyboru smakołyków, jako pierwszemu w kolejce. Najbardziej jednak intrygujący w tym jest fakt, że większość takich komunikatów jest zupełnie dla nas niesłyszalnych! Co więcej, nie tylko dla nas, ale dla większości drapieżników również. Bardzo sprytnie, prawda? Szczury potrafią bowiem wydawać z siebie ultradźwięki, które stanowią swego rodzaju tajny kod, przeznaczony wyłącznie dla innych szczurów, a nie do rozszyfrowania przez zwierzęta, które mogłyby mieć złe zamiary wobec tych sprytnych gryzoni.

Jakie zalety ma porozumiewanie się przy użyciu dźwięków?

Wiemy doskonale, że zwierzęta używają całej rozmaitości sygnałów, aby wysyłać określone komunikaty do innych zwierząt. Część z tych komunikatów przeznaczona jest dla zwierząt innych gatunków i ma na celu między innymi ostrzegać lub odstraszać inne gatunki, choć oczywiście nie tylko. Mamy tutaj wybór na który składają się kolory i ich zmiany, zapachy w tym feromony, przybieranie konkretnej pozycji ciała, wykonywanie określonych gestów, czy nawet taniec.

Dlaczego wobec tego dźwięki stanowią, tak atrakcyjny wybór spośród całego grona?

  • Nie pozostawiają żadnego śladu, po którym drapieżnik mógłby znaleźć małą szczurzą rodzinę. Dźwięk słyszalny jest tylko w momencie jego emisji i od razu potem znika.
  • Nie wymaga światła dziennego. Wiemy, że szczury to zwierzęta, których szczyt aktywności przypada na wieczór i noc. A dodatkowo, mają one bardzo słaby wzrok. Znany nam jest pewnie przykład “skanowania” czyli próba złapania ostrości widzenia, którą najłatwiej jest zauważyć u szczurów czerwonookich, których wzrok jest jeszcze gorszy od pozostałych osobników.
  • Dźwięki przenoszą się na dużą odległość i zwierzęta te, nie muszą się wtedy widzieć, aby zrozumieć, co jeden chce przekazać drugiemu.
  • Ultradźwięki stosowane przez szczury są dostępne jedynie dla niewielkiej puli organizmów - jak już wspomnieliśmy, ogranicza to ryzyko, że konwersujące szczury, zostaną podsłuchane przez nieprzychylnego kocura z pustym brzuchem.
  • Dźwięk nie pozwala na precyzyjne zlokalizowanie szczura. Osiągają to one przez bardzo ciekawy mechanizm, polegający na powolnym zwiększaniu głośności emitowanych, monotonnych dźwięków.
  • Dźwięki można składać w nieograniczony sposób, poprzez modyfikowanie głośności, częstotliwości, czasu trwania i wielu innych parametrów.
  • Dźwięki emitowane pod ziemią, w norkach i tunelach, nie będą słyszalne na powierzchni.

W jaki sposób szczury emitują ultradźwięki?

Wiemy oczywiście, że ludzie i inne zwierzęta posiadają krtań, a w krtani fałdy głosowe. Te fałdy głosowe są wprawiane w ruch, kiedy przeciska się przez nie powietrze wydostające się z płuc. Ultradźwięki są emitowane w ten sam sposób, poza jedną, małą różnicą. Aby dźwięk był wysoki, struny głosowe są zaciśnięte, praktycznie całkowicie, za wyjątkiem otworu o średnicy mniejszej od 1mm!! Przypomina to wydawany przez człowieka gwizd, który jednak ludzie potrafią z siebie wydać robiąc “dziubek” z ust. My oraz większość zwierząt, nie potrafimy jednak robić tego przy użyciu naszych fałdów głosowych. Czyli podsumowując, szczury albo wydają z siebie dźwięki słyszalne, albo niesłyszalne, ale nigdy oba na raz, bo do obu używana jest krtań i fałdy głosowe, które po prostu przybierają inny kształt przy obu okazjach.

Ciekawym jest również różnica między normalnymi dźwiękami i ultradźwiękami polegająca na obszarze ich słyszalności. Porównajmy sobie to do latarki i lasera. W tym przykładzie, światłem latarki są normalne, słyszalne dźwięki. Jeśli zapalimy światło latarki, widzimy, że rozprasza ona duży obszar od ciemności. Laserem są ultradźwięki. Jeśli zapalimy wskaźnik laserowy, od ciemności rozproszy on wyłącznie jeden, malutki punkt. Taka precyzja, pozwala na przykład, przekazać drugiemu szczurowi, że tuż obok znajduje się drapieżnik, poprzez skierowanie światła lasera na drugiego szczura, a omijając głodnego kocura. Podczas gdy zapalając latarkę, oświetlilibyśmy i szczura i kota!

Na jakim etapie szczurzego rozwoju pojawia się zdolność “mowy”?

Każdy rodzic, zna niesamowite szczęście gdy jego maluch zaczyna składać pierwsze sylaby i mówić "mama" lub "tata". Szczury jednak, potrafią komunikować się ultradźwiękami od razu po urodzeniu. Jest to niesamowicie ciekawe, ze względu na fakt, że rodzą się one łyse, z zamkniętymi oczami, a także… głuche! Czyli nie słyszą one siebie nawzajem, a komunikaty przeznaczone są dla matki, szczególnie w tych pierwszych dniach życia. Wraz z ich wzrostem, ta zdolność przydaje się podczas wspólnych posiłków na powierzchni, między szczelinami i kamieniami, tak aby żaden maluch się nie zgubił i aby można było opisać, gdzie znalazło się akurat bardzo pyszne nasionka.


Czy wiedziałeś, że…?

Szczury, tak jak ludzie, mają różnie brzmiące głosy! Wynika to z anatomicznej budowy podniebienia, jam nosowych, języka i innych struktur biorących udział w formułowaniu dźwięków.


Szczury, tak jak i my oraz inne zwierzęta, używają głosu do informowania o swoich emocjach, potrzebach, a także w celu wysyłania sygnałów ostrzegawczych i informowaniu o znalezionych surowcach, niezbędnych do przeżycia stada. Ten sposób komunikacji charakterystyczny jest nie tylko dla szczurów, ale również dla myszy, wiewiórek czy piesków preriowych. Jest to bardzo sprytny, fenomenalnie działający system, który jest aż przyjemnie poznać i zrozumieć. My jednak musimy cieszyć się tymi słyszalnymi sygnałami które są kierowane do nas, na przykład gdy szczurza miseczka stoi pusta od aż dwudziestu minut.

Artykuł został napisany na podstawie pracy naukowej “W jaki sposób i dlaczego szczury zaczęły porozumiewać się w zakresie ultradźwięków” napisanej przez Stefana M. Budziszyńskiego, który jest neurofizjologiem i biopsychologiem w Zakładzie Psychologii i Nauk Biologicznych w Kanadzie.