Pssst... z kodem: BLACK24 -15% na produkty marki!
🔥 Sprawdź promocje w dziale WYPRZEDAŻ 🔥

Rozpoznawanie płci u gryzoni i królików

2023-09-22 12:12:00
Rozpoznawanie płci u gryzoni i królików

Temat wydaje się bardzo oczywisty, prawda? Wszak nie jest ciężko odróżnić chłopczyka od dziewczynki i wiedzą o tym już nawet przedszkolaki. Ale… kwestia jednak skrywa kilka anatomicznych ciekawostek i powoduje to, że płeć u naszych najmniejszych pupili, bardzo często rozpoznawana jest błędnie. Sklepy zoologiczne, zakupy w pseudohodowlach lub adopcje z niesprawdzonego miejsca, są źródłem najbardziej brzemiennych w konsekwencjach błędów. Aby zatem nikt nie mógł (celowo lub przypadkowo) nas okłamać, dzisiaj nauczymy się, jak rozpoznajemy płeć, u najbardziej popularnych gatunków oraz kiedy najszybciej jest możliwe określenie cech charakterystycznych dla samców i samiczek. Przechodzimy już zatem do głównej treści artykułu.

Dlaczego rozpoznawanie płci może stwarzać problemy?

Przede wszystkim, dlatego że popularność gryzoni i zajęczaków, jako zwierząt domowych, wzrosła dopiero w ostatnich latach. Konkretne informacje na temat tych zwierząt nie są tak łatwo dostępne jak dla psów czy kotów. Czasami możemy zwyczajnie znaleźć błędne wskazówki lub szukać ich u osób niewykwalifikowanych w tym zakresie - na przykład pracowników sklepów zoologicznych. Dużo informacji dostępnych jest w języku angielskim, a nawet na studiach weterynaryjnych temat traktowany jest po macoszemu. Pamiętajmy, że nie możemy wszystkich zwierząt wrzucać do jednego worka i oczekiwać, że ich anatomia będzie dokładnie taka sama, jak u bardziej popularnych zwierząt. Przykładem jednej z ważniejszych różnic anatomicznych są jądra królików, u których nie zawsze znajdują się one w mosznie. Jeżeli zwierzę jest zestresowane lub ułożyło się w innej pozycji, jądra zostają wciągnięte do wnętrza jamy brzusznej. Doświadczony weterynarz będzie o tym wiedział i zanim rozpozna płeć u królika, spróbuje najpierw delikatnie wymasować jądra z powrotem do moszny. Tutaj na marginesie dodam, że jeśli nie jesteśmy w stanie samodzielnie określić, czy mamy samca czy samiczkę, można właśnie umówić się do weterynarza, który pomoże nam w tej kwestii. Taka wizyta to zaledwie chwilka, a pozwoli nam uniknąć smutnych konsekwencji jak niechciana ciąża u naszego pupila.

Kiedy możliwe staje się rozpoznawanie płci?

Każdy z nas kojarzy, z własnego życia lub z filmów, czy opowieści, bardzo wzruszający moment, w którym od razu po odebraniu porodu lekarz wykrzykuje "Ma Pani synka!". Od razu powiem, że coś takiego, nie jest możliwe u świeżo narodzonych szczurków czy króliczków. Z rozpoznaniem płci musimy poczekać, tak samo jak z określeniem innych cech jak np. kolor sierści. Gryzonie i króliki dzielimy na dwie grupy:

  • Gniazdowniki - są to zwierzaki, które nie nadają się do samodzielnego życia, od razu po urodzeniu. Są malutkie, nagie, mają zamknięte oczka i zamknięty kanał słuchowy. Potrzebują one do przeżycia ciepła i opieki matki. Do takich zwierząt należą wspomniane już szczury, króliki oraz myszy i chomiki. U tych zwierząt zupełnie nie będzie widać nawet zalążków cech płciowych.
  • Zagniazdowniki - zwierzęta, które chwilę po urodzeniu, są już w stanie przeżyć samodzielnie. Bardzo szybko zaczynają one jeść pokarm stały i równie szybko możemy rozpoznać u nich cechy charakterystyczne dla poszczególnych płci. Do tej grupy należą kawie domowe lub szynszyle. U świnek morskich główną cechą jest kształt rysujący się w okolicy genitaliów. Samiczki mają ją w kształcie literki "Y", samce natomiast mają okrągłą opuszkę, z której można delikatnie wymasować prącie.

Jakie cechy pomagają nam rozpoznać płeć u gryzoni i królików?

Jak już wspominaliśmy - rozpoznawanie płci u maluszków, świeżo po porodzie, mija się z celem. Są oczywiście pewne metody, które ułatwiają prognozowanie w tej kwestii. Jest to między innymi mierzenie odległości od cewki moczowej do odbytu. Samiczki mają małą odległość, samce większą. U szynszyli będzie to właściwie jedyna cecha informująca nas o płci. Najłatwiej jest, jeśli mamy miot i możemy porównać ze sobą kilka osobników.

Wraz z upływem czasu, cechy płciowe stają się wyraźniejsze. No właśnie… a ta cewka moczowa? Czy ona może nam pomóc określić, czy mamy samca, czy samiczkę? Niestety nie - prącie u gryzoni i zajęczaków schowane jest dość głęboko i na początku, tak samo wygląda ujście cewki moczowej, u obu płci. Oczywiście, możemy bardzo delikatnie spróbować wymasować prącie z napletka i wtedy rozpoznanie płci staje się oczywiste. Każdy właściciel powinien oswoić się z dotykaniem i oglądaniem tej okolicy, ponieważ wiele gatunków, jak na przykład szynszyle, czy jeże, ma tendencję do tworzenia się pierścieni z włosów, właśnie na prąciu. Są one bardzo niebezpieczne i właściciel powinien być świadom takiego zagrożenia i umieć je zidentyfikować. Zwracam na to uwagę, bo nie raz do kliniki zgłaszali się klienci „bo zwierzęciu nagle wyszedł taki guz z tyłu” i rzeczony guz okazywał się być właśnie moszną z jądrami, które dopiero teraz stąpiły z jamy brzusznej. Nie pozwólmy żeby był to dla nas temat tabu. Internet jest pełen zdjęć z książek i prac naukowych, które pomogą nam w identyfikacji płci u każdego zwierzęcia, Zachęcam do czytania i szukania informacji na temat gatunku, którym się opiekujemy.

Jednocześnie pamiętajmy też, że obecność sutków u zwierzęcia, nie jest informacją, że mamy samiczkę. Tak samo jak u ludzi, również u zwierząt, sutki mają zarówno samce jak i samice. Niektóre gatunki zwierząt mają ich więcej - szczury mają 12 sutków (6 par) wzdłuż całego brzucha - inne mniej - świnki morskie mają 2 (jedna para) umieszczone w pachwinach kończyn tylnych. Różnice wynikają z ilości młodych w miocie. U szczurów może ich być nawet do 18, a kawie domowe mają 1 lub 2 młode.

Kiedy zstępują jądra u poszczególnych gatunków?

  • Króliki - około 2 miesiąca życia
  • Szczury - 3-4 tydzień życia 
  • Myszy - 2-3 tydzień życia
  • Chomiki - około 4 tygodnia życia
  • Koszatniczki - około 4 tygodnia życia
  • Kawie domowe - 3 miesiące

Z tego zestawu specjalnie wyłączyłam szynszyle, u których nie występuje moszna i jądra pozostają schowane większą część czasu w jamie brzusznej.

Jak bezpiecznie chwycić zwierzę, do rozpoznawania płci?

Najlepiej, abyśmy mieli ze sobą kogoś kto może nam pomóc. Jeśli podnosimy zwierzę musimy pamiętać o jego bezpieczeństwie i asekurować je obiema rękami. Musimy również liczyć się z tym że zwierzęta nie lubią, kiedy na siłę eksponujemy ich brzuch, ponieważ czują się wtedy bezbronne. Mogą zatem zacząć kopać i uskuteczniać różne wygibasy, aby uciec z takiego chwytu.

Zwierzęta chwytamy jedną ręką za klatkę piersiową i przytulamy do swojego ciała, tak aby zwrócone były one do nas pleckami (nie ściskamy za mocno, bo klatka piersiowa musi mieć swobodę ruchu w trakcie oddechu), drugą ręką natomiast asekurujemy tylną część ciała zwierzęcia. W ten sposób pozwalamy drugiej osobie spokojnie obejrzeć okolice płciowe oraz umożliwiamy próbę wymasowania jąder oraz ekspozycję prącia.

U małych zwierząt z długimi ogonami, można również chwycić ogon u nasady (tuż przy ciele, nigdy, ale to nigdy nie chwytamy końcówki ogona) i delikatnie uwidocznić cewkę moczową i odbyt, tak aby porównać jak daleko od siebie się one znajdują.

Podsumujmy sobie zatem, dlaczego kwestia rozpoznawania płci jest tak ważna, a jednocześnie problematyczna.

Jesteśmy przyzwyczajeni do pewnych standardów anatomicznych, które nie występują u wszystkich gryzoni i zajęczaków. Mają one unikalne cechy, przypisane poszczególnym płciom. Tempo rozwoju jest inne u każdego gatunku i wygląd genitaliów również jest inny. Rozpoznawanie płci jest bardzo ważne, gdy mamy do czynienia ze zwierzętami stadnymi. Nie chcemy bowiem natknąć się pewnego wieczoru na kinder niespodziankę, gdy w sklepie sprzedali nam dwa samce, a jednak jeden okazał się być samiczką. Musimy również wiedzieć kiedy rozdzielić maluchy z miotu, tak aby nie doszło do chowu wsobnego.

Pamiętajmy, że zawsze gdy mamy wątpliwości, lepiej skonsultować się naszego zaufanego weterynarza!

Tym akcentem zakończymy dzisiejszy artykuł, który, mam nadzieję, rozwiał pewne wątpliwości.

Autor:Lek. wet. Marika Chaszczyńska