W końcu spełniło się nasze największe marzenie – mała, puchata kuleczka, od dzisiaj będzie nowym członkiem rodziny. Oczywiście wiemy, że taka kuleczka musi jeść, mieć świeżą wodę, miejsce do spania. No i zdecydowanie dużo, dużo miłości od nas. Czy to jednak wystarczy, żeby taki króliczek był szczęśliwy?

Niestety nie.

Nawet najczulsze buziaki nie zastąpią szczepień przeciwko króliczym chorobom zakaźnym, a choćbyśmy nawet zakupili najlepszej jakości sianko i tak od czasu do czasu konieczne będzie wykonanie profilaktycznych badań krwi. Królik to towarzysz na lata, członek rodziny, przyjaciel – dowiedzmy się zatem, co robić aby traktować go w ten właśnie sposób.

Ważne jest skąd bierzemy króliczka!

Być może nie jest to oczywisty fakt, ale profilaktyka króliczego zdrowia zaczyna się już z momentem jego poczęcia. Niestety sklepy zoologiczne, przydomowe pseudohodwle i różnego rodzaju giełdy, nie przejmują się odpowiednią selekcją osobników rodzicielskich. Bardzo często rozmnażać może się syn z matką lub brat z siostrą. Czym to skutkuje? Doskonale wiemy, że prowadzi to do utrwalania się negatywnych cech genetycznych i może prowadzić do powstawania różnego rodzaju deformacji, schorzeń lub skłonności do chorób. Z takich niepewnych źródeł bardzo często dostaniemy osobniki o źle rozpoznanej płci (co może skutkować niechcianą ciążą), podklinicznie chore (czyli takie, które są chore, choć nie wykazują objawów) oraz zbyt wcześnie odstawione od matki (co w przyszłości skutkować będzie zaburzeniami behawioralnymi , lękiem separacyjnym, koniecznością dokarmiania mlekiem).

Skąd zatem wziąć królika, tak, żeby miało to ręce i nogi?

Najlepiej adoptować ze sprawdzonego źródła, z domu tymczasowego lub fundacji. Wiele zwierząt walczy o dom. Po przyjęciu do domu tymczasowego są one diagnozowane, leczone, dokarmiane i dopiero, gdy ich zdrowie jest w stabilnym stanie, dodawane są ogłoszenia adopcyjne. Czasami okazuje się, że ten czy inny króliczek, będzie chorował na coś przewlekle, być może ma skłonności do agresji, być może jest strachliwy – o tym wszystkim dowiemy się z ogłoszenia adopcyjnego. Takie informacje zamieszczane są tam po to, by adopcja była świadomym i przemyślanym wyborem. Dasz radę zająć się króliczkiem z przewlekłym zapaleniem nosa i zatok? Fantastycznie! Ale przynajmniej nie wyrzucisz go na śmietnik bo pan w sklepie zapewnił, że ten maluch jest okazem zdrowia, a w domu okazuje się, że nie przestaje kichać i rachunki u weterynarza przerosły nasze oczekiwania.

Innym źródłem, z którego możemy wziąć królika są hodowle królików rasowych. Sytuacja tutaj nie jest tak prosta, jak mogłoby się wydawać. Spójrzmy na ten przykład - rozmnażanie psów kontrolowane jest przez związki kynologiczne, brak jest natomiast analogicznej organizacji kontrolującej rozmnażanie królików w typie PET, czyli jako domowi pupile

(mowa oczywiście o sytuacji w Polsce). Biorąc królika z hodowli należy mieć na uwadze, że hodowcy mają tutaj dowolność w stosowaniu się do ogólnie przyjętych zasad i wielu z nich tego niestety nadużywa. Warto dowiedzieć się więcej na temat konkretnego hodowcy - w jakich warunkach trzyma zwierzęta, jak przebiega proces socjalizacji, czy mają dostęp do opieki medycznej, czy hodowca ma znajomość genetyki i predyspozycji rasowych do występowania konkretnych schorzeń.

Także zanim kupisz, przemyśl!

Żywienie królików

Dobrze, mamy już upragnionengo, adoptowanego potworka w domu. Jaki jest następny krok? Każdy zna powiedzenie – Jesteś tym co jesz! - w przypadku królików, jest to niesamowicie ważna kwestia, ponieważ nieprawidłowa dieta prowadzi do ostrych zaburzeń żołądkowo-jeliowych, które mogą być śmiertelne w skutkach. Jak więc prawidłowo żywić królika?

Małe króliczki odstawiamy od mamy w około 8-10tyg życia, początkowo powinny być trzymane na świeżym, zielonym sianku i ziołach, plus dodatkowo na drobnej porcji (około 2 łyżki stołowe dziennie) granulatu lub ekstrudatu opracowanego specjalnie z myślą o królikach np. Versele-Laga Cuni Junior. Siano i zioła umożliwiają odpowiednie ścieranie się, stale rosnących, króliczych zębów, a dodatek granulatu zapewnia odpowiednie zbilansowanie makro- i mikroelementów potrzebnych do rozwoju naszego pupila.

W około 4 miesiącu życia króliczka, należy powoli zacząć wprowadzać suszone warzywa oraz nasiona, które mają różne prozdrowotne właściwości. Nie mówimy tu absolutnie o zbożach czy słoneczniku, ale na przykład o lnie lub nasionach goji. Nie należy przesadzać z ilością i z różnorodnością nasion i warzyw, żeby nie doprowadzić do problemów jelitowych. Wystarczy 1 łyżka takich rarytasów na dzień.

Po 4 miesiącu zaczynamy wprowadzać owoce w bardzo niewielkich ilościach – pół plasterka banana, kawałeczek jabłuszka – zmniejszamy również ilość granulatu/ekstrudatu do max 1 łyżki stołowej na dzień. Pamiętajmy, żeby w tym momencie życia zamienić karmę typu junior na karmę typu adult, która ma inny stosunek wapnia do fosforu (rosnące kości młodego zwierzęcia porzebują nieco innych wartości tych pierwiastków).

Szczepienia królików

Ale jak to? – zapytacie – To króliki się szczepi? Ale mój nie będzie wychodził z domu, to po co mam to zrobić i wydawać pieniądze? – ponieważ królicze choroby zakaźne przenoszone są między innymi przez komary. A komar zawsze znajdzie drogę do naszego domu, nie ważne jak drogą moskitierę założymy w oknach. Mamy tu 3 choroby i wszystkie są w przebiegu śmiertelne. Brak jest możliwości leczenia innych niż terapia wspomagająca, która bardzo często niestety jest nieskuteczna – myksomatoza, RHD 1 i RHD2. Jakie mamy do wyboru szczepienia i kiedy powinniśmy się zglosić do weterynarza?

Najpopularniejsze królicze szczepionki zabezpieczają przeciwko myksomatozie oraz RHD1, oststnio jednak weszła na rynek bardziej specjalistyczna szczepionka trójskładnikowa. W zależności od firmy produkującej szczepionki, producent zaleca doszczepianie co pół roku lub co rok, przed rozpoczęciem sezonu żerowania owadów krwiopijnych.

  • I szczepienie – 4 tydzień życia
  • II szczepienie – 10 tydzień życia
  • Doszczepianie – co 6 miesięcy (marka Pestorin)/ co roku (marka Nobivac) Warto również wiedzieć, że tak jak po każdym szczepieniu, również i tu mogą wystąpić reakcje niepożądane np. myksomatoza poszczepienna, występująca między innymi w formie delikatnych guzków lub grudek na powierzchni uszu. Biorąc jednak pod uwagę, że pełna postać myksomatozy jest śmiertelna, nie jest to duża cena do zapłaty, za zdrowie naszego zwierzaka.

Badanie kału królika

Królików nie odrobacza się profilaktycznie, dlatego zalecane jest wykonanie badania kału w kierunku pasożytów wewnętrznych, przynajmniej raz w roku, po zakończeniu sezonu zielonkowego, czyli w okolicy jesieni. Pasożyty mogą przenieść na butach właściciela, wraz z nową ściółką, karmą, ziołami lub siankiem. Często jeśli decydujemy się na nabycie zwierzęcia z niepewnych warunków, trafia ono do nas już zarobaczone, warto wtedy od razu po zakupie, wykonać takie badanie u naszego weterynarza.


UWAGA! Pasożyty wewnętrzne psów i kotów różnią się wyglądem od tych króliczych – na przykład u królików znajdziemy owsiki, które nie pasożytują u psów i kotów – dlatego pamiętajmy, żeby próbki badać u lekarza obytego w leczeniu zajęczaków.


Kastracja i sterylizacja

Najlepiej wykonywać ją między 8 miesiącem a 3 rokiem, życia. Kastracją samców nazywamy usunięcie jąder, a OVHS samic to owariohisterektomia – czyli usunięcie macicy wraz z jajnikami. Samice narażone są na wystąpienie ropomacicza, krwiomacicza, przerostu błony śluzowej macicy, wystąpienia cyst na jajnikach (które mogą być aktywne hormonalnie, co oznacza, że produkują hormony płciowe w nadmiarze, co z kolei negatywnie wpływa na cały organizm samiczki). U niekastrowanych samic może wystąpić zjawisko ciąży urojonej, czyli organizm daje znać, że jest w ciąży, choć nie doszło do zapłodnienia. Sterylizacja zmniejsza również ryzyko występowania guzów listwy mlecznej, które mogą dawać przerzuty do innych organów jak na przykład do płuc. U samców kastracja zalecana jest w celu usunięcia ryzyka nowotworu jąder, zmniejszenia agresji i zachowań terytorialnych jak na przykład znaczenie terenu moczem, gryzienie właścicieli i innych osobników w stadzie, częste próby ustalania hierarchii.

Badania profilaktyczne

Po 3 roku życia zaleca się wykonywanie profilaktycznego badania USG jamy brzusznej oraz badanie moczu. Należy to powtarzać co 2 lata.

Po 6 roku życia zalecane jest wykonywanie pełnego badania krwi – morfologii, czyli ogólnego obrazu krwi i biochemii, która pokaże w jakim stanie są narządy, jak wątroba czy nerki.

Poza tym raz w roku warto zgłosić się do lekarza w celu osłuchania serca i płuc, a jeśli podstawowe badanie kliniczne wykjryje nieprawidłowości, nasz weterynarz może skierować nas na badanie ECHO serca lub RTG klatki piersiowej.

I to by było na tyle. Dużo? Więcej niż się spodziewaliście? Taka prawda, że posiadanie jakiegokolwiek zwierzęcia w domu, to nie tylko mizianie po puszystym futerku. To ogromna odpowiedzialność, z której niestety większość właścicieli nie zdaje sobie sprawy. Jednak jeśli Tobie udało się dobrnąć do końca, to Twój króliczek jest o krok bliższy do szczęśliwego i zdrowego życia!

Bibliografia: 

  1. Valarie V. Tynes: Behavior of exotic pets. Sweetwater, Texas, USA, 2010, Blackwell Publishing LTD 
  2. Katherine E. Quesenberry, Connie J. Orcutt, James Carpenter: Choroby I chirurgia małych ssaków: Łódź, 2021, Galaktyka 
  3. Karl Gabrish, Peernel Zwart: Praktyka kliniczna: Zwierzęta egzotyczne: Łódź, 2009, Galaktyka