Porażenia prądem u królików - pierwsza pomoc i postępowanie

2023-03-08 14:49:00
Porażenia prądem u królików - pierwsza pomoc i postępowanie

Jeśli ktoś z Was jest rodzicem, zapewne wie, jaka panika osiada na opiekunach, gdy okazuje się, że dziecko zaczyna raczkować i nagle trzeba zabezpieczyć wszystko co może się znaleźć w zasięgu malucha. Wiemy też, że dzieci poznają świat wkładając do buzi różne, zazwyczaj nieprzeznaczone do tego przedmioty. Podobnie sytuacja ma się z królikami czy gryzoniami, które mają wybiegi organizowane na tzw “cały pokój”. Jednym z niebezpieczeństw, które ma najgorsze skutki, jest przegryzienie kabla, podłączonego do prądu, co może doprowadzić do porażenia prądem, naszego milusińskiego.

W tym artykule powiemy sobie co zrobić jeśli jesteśmy świadkiem takiego zdarzenia, jakie środki ostrożności należy zachować oraz jak udzielić pierwszej pomocy. Powiemy sobie też o powikłaniach i opiece weterynaryjnej.

Postępowanie

Pamiętajmy, że pierwsza i najważniejsza zasada postępowania w przypadku udzielania pierwszej pomocy mówi:
Nasze bezpieczeństwo jest najważniejsze! Jeśli my znajdziemy się w stanie zagrożenia, nie będziemy w stanie pomóc naszemu zwierzakowi. Mimo ogromnej chęci ulżenia zwierzęciu, nawet jeśli jesteśmy świadkiem przegryzienia kabla podłączonego do prądu, musimy wziąć kilka głębokich oddechów i na spokojnie ocenić sytuację, zanim przystąpimy do działania.

Postępowanie w przypadku:

Pogryzienia kabla, który nie był podłączony do prądu:
oczywiście, mimo faktu, że nie dojdzie do porażenia prądem, wciąż musimy rozważyć kilka rzeczy, zanim spokojnie zostawimy zwierzę samemu sobie. Przede wszystkim musimy ocenić rozległość zniszczeń - czy obgryziona została sama izolacja? Jeśli tak, to czy widzimy rozrzucone fragmenty izolacji gdzieś w okolicy?

Nie każde zwierzę połknie od razu takie ciało obce, bardzo często obierze ono izolację z kabla, pozostawiając ślady zbrodni w miejscu gdzie on przebiega. Jeśli natomiast nigdzie nie możemy znaleźć izolacji, należy założyć, że została ona połknięta i musimy dokładnie obserwować zwierzę. Każde ciało obce w przewodzie pokarmowym, stwarza potencjalne zagrożenie zaczopowania przewodu pokarmowego, co nie leczone, może skończyć się śmiercią zwierzęcia. Małe fragmenty izolacji zazwyczaj przejdą samodzielnie przez żołądek i jelita, i wydostaną się wraz z kałem. Duże, mało elastyczne fragmenty mogą niestety utknąć. Wiąże się to z ryzykiem zatrzymania przepływu treści pokarmowej lub nawet perforacji jelita . W takim przypadku najlepiej jest postąpić jak w przypadku podejrzenia jakiegokolwiek ciała obcego i zostawić zwierzę na samym sianku i wodzie, przełożyć zwierzę do tzw klatki chorobówki (czyli małej klatki, ograniczającej ruch). Taką klatkę wykładamy podkładami higienicznymi, tak, abyśmy mieli jasny pogląd na sytuację i mogli dokładnie obejrzeć wszystko co wychodzi ze zwierzęcia. Jeśli zauważymy jakiekolwiek oznaki bólu, niechęci do jedzenia, apatii, braku kału - natychmiast udajemy się do weterynarza zajmującego się leczeniem królików.

Pogryzienia kabla podłączonego do prądu:
jeśli jesteśmy świadkiem porażenia prądem musimy zachować spokój i ocenić sytuację.

Czy na podłodze lub w okolicy kabla znajduje się woda? - musimy na nią uważać, pamiętajmy, że woda przewodzi prąd i możemy zrobić sobie krzywdę!

Czy mamy możliwość odłączyć zasilanie bez dotykania kabla? jeśli mamy dostęp do bezpieczników, to zaczynamy właśnie od tego. Jeśli nie, to należy wziąć przedmiot z drewna i delikatnie odsunąć zwierzę od źródła prądu - nie dotykając ani kabla ani zwierzęcia gołymi rękoma. Bierzmy jednak pod uwagę że porażenie prądem powoduje zaciśnięcie mięśni, w tym mięśni szczęki na danym przedmiocie więc odsunięcie zwierzęcia od kabla może być niemożliwe do momentu odcięcia przepływu prądu. Po odsunięciu zwierzęcia i odłączenia źródła prądu, wyjmujemy kabel z kontaktu i pamiętamy, aby więcej nie używać tego urządzenia, bo może to doprowadzić do spięcia lub nawet pożaru!

Stan zwierzęcia zależy od bardzo wielu elementów - długości trwania wypadku, natężenia prądu, obecności wody, rozległości oparzeń - pierwsza rzecz, którą musimy zrobić, to upewnić się że zwierzę oddycha i, że bije serce. Po upewnieniu się co do tych dwóch rzeczy należy natychmiast skontaktować się z weterynarzem.

Jeśli jednak zwierzę nie wykazuje oznak życia, to przystępujemy do udzielania pierwszej pomocy. Podnosimy królika i kładziemy go sobie na przedramieniu, drugą ręką asekurując zwierzę. Wykonujemy ruchy wahadłowe, tak aby głowa raz była poziomo do podłogi a raz pod kątem ostrym do niej. Dzięki temu, nacisk mas jelitowych powoduje kurczenie się i rozszerzanie mięśni oddechowych i ruchy przepony. W przypadku braku bicia serca, przystępujemy do uciskania klatki piersiowej zwierzęcia przy pomocy palców. Pamiętajmy, że serce królika bije bardzo szybko, więc tempo naszych ucisków również musi być znacznie szybsze niż w przypadku uciskania klatki piersiowej u człowieka. Kontaktujemy się z personelem medycznym i informujemy o podjętych działaniach, i wydarzeniu oraz postępujemy dalej zgodnie z instrukcjami lekarza weterynarii. Niektóre kliniki weterynaryjne mają dostęp do ambulansu dla zwierząt, musimy jednak pamiętać, że wiąże się to z dodatkowymi kosztami, jako że weterynaria jest na ten moment sektorem prywatnym.

Podejrzenia pogryzienia kabla podłączonego do prądu:
jeśli nie jesteśmy świadkiem zdarzenia, ale znaleźliśmy ślady izolacji na podłodze lub zauważyliśmy zmiany w zachowaniu i wyglądzie naszego zwierzęcia musimy przeanalizować sytuację odpowiednio tak jak w punkcie a i b. Następnie podejmujemy takie same kroki jak opisano wyżej.

Objawy kliniczne

Objawy kliniczne, zależeć będą od rodzaju i natężenia prądu oraz czasu ekspozycji na prąd. Oto lista zawierająca objawy, z którymi możemy mieć do czynienia.

  • Zmiana zachowania - niepokój, agresja
  • Oparzenia w okolicy jamy ustnej - zarówno na zewnątrz jak na przykład, na wargach, ale również w środku, czyli na dziąsłach, języku i policzkach. Futro może być skołtunione i spalone.
  • Zmiana koloru zębów - pojawienie się rąbka odbarwienia mniej więcej w połowie długości siekaczy górnych i dolnych
  • Nadmierne ślinienie się - mokre futerko w okolicy pyszczka i przednich łapek
  • Problemy z połykaniem
  • Problemy z oddychaniem - świsty, gruchanie, ciężki oddech, nieregularny oddech
  • Nierównomierny rytm serca
  • Omdlenia
  • Nagła śmierć

Wizyta u weterynarza

Nawet jeśli nasze zwierzę wydaje się być w dobrym stanie, ma apetyt, jest spokojne i w sumie to, na nasze oko, nic mu nie jest - musimy udać się do weterynarza bez względu na naszą ocenę sytuacji. Po pierwsze: my nie jesteśmy w stanie ocenić tych najważniejszych kwestii tak jak zrobi to wyspecjalizowany lekarz, a po drugie część objawów jak nagromadzenie się płynu w płucach, może pojawić się nawet dwa dni po porażeniu prądem.

Każde zwierzę, które zostało porażone prądem lub podejrzewamy porażenie prądem musi zostać obejrzane przez weterynarza. Jeśli nasz uszatek wykazuje problemy z oddychaniem, weterynarz może zalecić hospitalizację, w trakcie której zwierzę dostanie tlen, leki, płyny i zostanie doprowadzone do stabilnego stanu. Musimy być przygotowani na konieczność pozostawienia zwierzęcia na noc oraz na wynikające z tego koszty leczenia. Jeśli zwierzę nie zostanie przyjęte na szpital na noc, weterynarz zaleci kontrolę stanu zdrowia w najbliższym czasie, zapewne następnego dnia, w celu monitorowania oddechu i rytmu serca.

Leczenie

Zalecone leczenie będzie oczywiście zależało od stanu zdrowia zwierzęcia i rozległości urazów. Poza wspomnianymi już chwilę temu płynami podawanymi dożylnie, w celu leczenia stanu wstrząsu, weterynarz może zalecić:leki nasercowe, antybiotyki, leki przeciwzapalne, przeciwbólowe oraz maści na poparzoną, pokrytą pęcherzami skórę.

Co może zrobić właściciel?

  • Stosować się do wszystkich wskazówek od weterynarza
    Przyjść na każdą wizytę kontrolną, nawet jeśli nam wydaje się “że już jest ok”
  • Wspomagać odżywianie zwierzęcia - jeśli ma ono poparzoną jamę ustną, zapewne będzie odmawiało przyjmowania sianka, ziół czy granulatu. Ponieważ królik który nie je od 12h, jest w stanie zagrożenia życia, właściciel będzie musiał karmić zwierzę karmą ratunkową, przez strzykawkę, nawet na siłę. Jeśli się to nie uda, zwierzę będzie miało założoną sondę dożołądkową i będzie przez nią otrzymywało pokarm bezpośrednio do żołądka, kilka razy dziennie.
  • Obserwować dokładnie stan zdrowia zwierzęcia - apetyt, oddawanie kału, moczu, aktywność, oddech - i w razie jakichkolwiek wątpliwości od razu dzwonić do lekarza.
  • Zachować cierpliwość - oczywiście, chcielibyśmy od razu wiedzieć wszystko, jaka jest prognoza, kiedy zwierzę dojdzie do siebie, jakie będą koszty. Musimy jednak pamiętać, że weterynarz potrzebuje czasu by ocenić to wszystko, zwłaszcza ze względu na fakt, że musi zaczekać nawet 48h żeby zaobserwować możliwe powikłania.

Profilaktyka

Najłatwiej byłoby powiedzieć - usunąć wszystkie kable z zasięgu zwierzęcia- wiemy jednak dobrze, że nie zawsze da się to zrobić, zwłaszcza, że kontakty, bardzo często znajdują się nisko przy podłodze. Jeśli mamy możliwość, warto poprowadzić kable nie po podłodze a na przykład po ścianie. Jeśli nie używamy w danym momencie danego urządzenia, warto odłączać je od kontaktu - pomoże nam to zaoszczędzić na prądzie, ponieważ urządzenia w trybie stand-by, również ciągną prąd. Dodatkowo ograniczy ryzyko, że nasz królik się do niego dobierze. Jeśli nie ma nas w domu, niech zwierzęta będą zamknięte w klatce lub zagrodzie. A jeśli mają wybieg na pokój czy dom, niech to będzie w sposób kontrolowany, a miejsca potencjalnego zagrożenia niech będą zabezpieczone.

To już wszystko w tym artykule. Przypadki chodzą nie tylko po ludziach, ale również po naszych podopiecznych. Jeśli doszło do takiej sytuacji, nie biczujmy się. Wyciągnijmy z tego lekcję na przyszłość i zastanówmy się, jak poprawić środowisko naszego pupila, tak aby było bezpieczne. Jeśli mieliśmy to szczęście, że nie doszło nigdy do porażenia prądem lub nasz zwierzak nieszczególnie interesuje się kablami - zabezpieczmy nasz dom mimo wszystko. Nawet królik, który całe życie unikał kabli, może się w końcu nimi zainteresować i niestety może się to okazać, ten jeden raz za dużo.

Autor:Lek. wet. Marika Chaszczyńska