Pssst... z kodem: BLACK24 -15% na produkty marki!
🔥 Sprawdź promocje w dziale WYPRZEDAŻ 🔥

Królicza stadność - fakt czy mit? Czy królik może być sam?

2023-08-11 14:07:00
Królicza stadność - fakt czy mit? Czy królik może być sam?

Wszystkie źródła zgadzają się co do kwestii stadności takich zwierząt jak gryzonie, czy małe mięsożerne. Strony internetowe i książki mówią wprost, że wszystkie gryzonie, poza chomikami, muszą być trzymane w stadach, aby czuć się odpowiednio komfortowo. Jest to na tyle ważny temat, że niektóre kraje wprowadziły kary za trzymanie tych zwierząt w pojedynkę, określając to jako znęcanie się nad zwierzętami. Jednak zagadnienie staje się trudniejsze do zrozumienia, jeśli zaczniemy mówić o zajęczakach. Część ludzi trzyma je pojedynczo, część w parach, a jeszcze inni w grupach. Część ludzi przysięga, że konieczna jest kastracja obu osobników, inaczej dochodzi między nimi do ostrych walk, inni mówią, że zwierzaki ledwo się zobaczyły i już się pokochały. Jaka jest wobec tego prawda? W tym artykule dowiemy się co nauka mówi na temat stadności królików, kastracji i sposobów łączenia zwierząt w pary lub grupy.

Zaczynajmy!

Rozwiewamy wątpliwości o stadności

Największy zamęt wprowadza kwestia wrzucania królików i zajęcy do jednego wora. Te dwa gatunki mimo, że należą do jednej rodziny, mają zupełnie inny behawior i inne potrzeby. Zające żyją w pojedynkę i łączą się w pary jedynie na potrzeby prokreacji. Natomiast króliki żyją w dużych koloniach, mają ustaloną hierarchię i silną potrzebę przebywania w towarzystwie osobników ze swojego gatunku. W sklepach zoologicznych, a nawet w ogrodach zoologicznych można zobaczyć smutny widok, królików trzymanych w towarzystwie innych gatunków, jak na przykład świnek morskich. Jest to powszechnie promowany widok, nawet w mediach społecznościowych. Należy jednak zaznaczyć, że żaden inny gatunek nie zapewni naszemu królikowi spełnienia wszystkich potrzeb emocjonalnych. Dotyczy to również człowieka. Dlaczego? Omówmy sobie to pokrótce na przykładzie świnki morskiej:

  • różna mowa ciała często wywołuje konflikty,
  • króliki są bezobjawowymi nosicielami pasożyta, który u świnki morskiej może wywołać nagłą śmierć,
  • kawie domowe i króliki mają zupełnie inną florę bakteryjną dróg oddechowych - bakterie nieszkodliwe dla jednego gatunku, powodują ciężkie w leczeniu stany zapalne u drugiego.

Jak widać najlepszym, a dodatkowo tańszym dla właściciela rozwiązaniem, jest trzymać króliki w grupach lub parach, gdzie ich potrzeby behawioralne i emocjonalne będą zapewnione w zdrowy sposób.

Rozwiewamy wątpliwości o kastracji

No właśnie, a co z tą kastracją? Konieczna, czy niekonieczna?

Kastracją, powszechnie nazywa się zabieg pozbawienia samca jąder. Po około 6 tygodniach od zabiegu, spada i normalizuje się poziom testosteronu oraz innych hormonów, co ma prowadzić do uspokojenia się agresywnych samców. Czy ta metoda działa? Działa. Ale nie w każdym przypadku. Nie każde bowiem zachowanie związane z ustalaniem hierarchii jest zachowaniem wynikającym jedynie z poziomu samczych hormonów płciowych. Wiele z tych zachowań jest wpajanych już w maleńkości i stanowi normalną część króliczego rozwoju.

Jakie są to zachowania?

  • znaczenie terenu moczem,
  • oddawanie moczu i kału poza kuwetą,
  • zachowania seksualne skierowane wobec innych osobników stada lub przedmiotów (zachowania te mogą dotyczyć osobników tej samej płci),
  • agresja w stosunku do innych osobników stada jak i do właścicieli.

Wszystkie te zachowania możemy zaobserwować zarówno u samic, jak i u samców. Oczywiście samce, często są bardziej intensywne w ich okazywaniu. Kastracja u samców, ale również u samic, może spowodować wyciszenie osobnika i sprawić, że będzie on bardziej łagodnie nastawiony do nowego członka rodziny. Jednak tak samo jak i my, króliki mają swoje charaktery, mają ulubieńców i tych od których wolą się trzymać z daleka. I mimo, że kastracja ma wiele korzyści behawioralnych (o zdrowotnych już nie wspominając), to nie daje ona gwarancji, że łączenie osobników przebiegnie bezproblemowo.

Rozwiewamy wątpliwości o łączeniu królików

Łączeniem królików, nazywamy po prostu proces zaznajamiania się ze sobą dwóch lub większej ilości obcych sobie królików. Aby przebiegało to w możliwie kulturalny sposób, właściciel musi zastosować kilka zasad, które zostały zaprojektowane tak aby zapewnić maksymalny komfort nie tylko nam, ale głównie zwierzakom. Zacznijmy od wyobrażenia sobie takiej sytuacji - jesteśmy w domu, siedzimy sobie wygodnie z kubkiem kawy na ulubionym fotelu. Nagle, bez zapowiedzi do naszego mieszkania wchodzi zupełnie obca osoba, zabiera nam kubek kawy, popija z niego łyk i siada naprzeciwko nas. Nasza reakcja będzie oczywista - strach, złość, chęć wyproszenia tego nieznanego jegomościa na zewnątrz. Tak samo czuje się nasz królik, któremu nagle do klatki, czy zagrody wrzucamy kolegę. Pierwszą reakcją będzie chęć usunięcia intruza. Może się to skończyć poważnymi walkami, ugryzieniami, zadrapaniami, ropniami, a czasami, nawet śmiercią. Zamiast tego należy zastosować spokojniejsze i dłuższe podejście, które omówimy sobie teraz krok po kroku.

Jak powinno przebiegać łączenie

Etap I - Akomodacja

Na samym początku, gdy przynosimy do domu nowego zwierzaka, musimy umieścić go w oddaleniu od naszego pupila. Najlepiej aby było to w zupełnie innym pomieszczeniu, tak aby zwierzęta nie miały szansy czuć swojego zapachu, widzieć się, ani słyszeć. Dajemy w ten sposób czas, aby nowy pupil się uspokoił, zadomowił i poczuł bezpiecznie.

Etap II - Zapoznanie zwierząt na neutralnym terenie

Wybieramy miejsce, które nie jest oznaczone jako terytorium żadnego z naszych królików. Może to być na przykład łazienka. Pozwalamy zwierzętom spotkać się, obwąchać i zapoznać. Musimy kontrolować to stadium, uważając na wszystkie potencjalne oznaki agresji. Delikatna wrogość jest naturalnym objawem, nie możemy natomiast pozwolić aby doszło do rozlewu krwi.

Etap III - Zmniejszona przestrzeń

Po takim zapoznaniu się, jeśli zwierzęta nie są do siebie wrogo nastawione, możemy umieścić je w czystej, wymytej i zdezynfekowanej klatce. Powinna ona zawierać podłoże, sianko i wodę. Tak aby uniemożliwić konkurencję o zasoby. Jeśli mamy kojec, warto zmniejszyć jego powierzchnię, tak aby zwierzęta były zmuszone zapoznać się ze sobą, zamiast siedzieć w dwóch różnych kątach. Cały czas musimy być uważni i wyczuleni na oznaki agresji

Etap IV - Przestrzeń docelowa

Można stopniowo zwiększać, dostępną dla zwierząt przestrzeń i jeśli dalej mają pokojowe nastawienie, można zacząć dokładać do klatki lub kojca domki, zabawki i inne przedmioty. Wszystko musi być czyste i zdezynfekowane.

Etap V - Wspólny wybieg

Na wybiegu zwierzęta zachowują się inaczej niż w kojcu - mając to na uwadze, pierwszy wspólny wybieg powinien być pod ścisłą kontrolą opiekuna.

Jeżeli zastosujemy się do tych zasad i etapów, łączenie będzie przebiegało w możliwie bezpieczny dla wszystkich sposób. Pamiętajmy też, że w zależności od tego jakie zwierzęta sobie przedstawiamy, możemy spodziewać się różnych reakcji. Młode zwierzęta, będą z reguły szybciej akceptowane, podczas gdy zapoznawanie sobie dwóch samców może stwarzać pewne trudności.

Mimo wszystkich problemów, które początkowo możemy napotkać, wszystko to wynagrodzi nam widok dbających o siebie nawzajem króliczków, słodko śpiących jeden na drugim.

Autor:Lek. wet. Marika Chaszczyńska