Odpowiedzialny właściciel zaplanuje i zmagazynuje sobie wszystko co potrzebne, zanim do jego domu trafi nowy, puchaty członek rodziny. Pierwsze dni w obcym miejscu to zawsze potężny stres dla zwierzęcia, dlatego chcemy się upewnić, że ograniczamy go, jak tylko się da. Jedną z rzeczy, które możemy zrobić, jest wybór i ustawienie miejsca odpoczynku dla królików. Wraz z rozwojem weterynarii i behawiorystyki zajęczaków, zaczynają pojawiać się nowe opcje i modele utrzymania tych zwierząt. Kiedyś króliki trzymało się na dworze w kojcu, teraz wiele osób trzyma króliki bezklatkowo. W tym artykule przeanalizujemy wady i zalety utrzymania klatkowego oraz w kojcu. Weźmiemy pod uwagę kwestie behawioralne, a także zastanowimy się, w jaki sposób pozyskiwane są dane do oznaczania minimalnej wartości powierzchni dla zwierząt. 

Minimalne wymiary klatki - co oznacza ten zwrot? 

Jeśli wpiszemy wyżej wspomnianą frazę w wyszukiwarkę, znajdziemy całą masę artykułów, kalkulatorów i schematów, które powiedzą nam, jaką przestrzeń powinniśmy zapewnić zwierzakom. Skąd jednak biorą się takie dane? Czy ktoś po prostu stwierdził, że tak ma być, a reszta przyjęła to bez zastrzeżeń? Czy też kryje się za tym jakaś większa nauka? 

Przestrzeń konieczną do życia zwierzętom, określają różne organizacje, zajmujące się ochroną praw zwierząt. Mogą to być międzynarodowe organizacje jak chociażby Unia Europejska, OLAW (The Office of Laboratory Animal Welfare) lub RSPCA (The Royal Society for the Prevention of Cruelty to Animals). Rozmiary klatki ustalane są na podstawie obserwacji zachowań zwierząt. Za mała przestrzeń będzie wzbudza agresję i walki między osobnikami. Nie będzie również sprzyjała rozmnażaniu się zwierząt. Analogicznie, w klatce o dobrych wymiarach zwierzęta są zrelaksowane, a walki zredukowane. Dochodzi również do zalotów i kopulacji. Czasami wymiary klatki szacowane są na podstawie wyboru zwierząt. Podobny eksperyment był przeprowadzony na szczurach, gdzie dano im do wyboru klatki, o różnych powierzchniach i obserwowano predyspozycję zwierzęcia do wyboru przestrzeni. Badano również, w jaki sposób na konkretne zwierzęta, wpływa obecność innych osobników i czy zwiększenie stada wymaga zwiększenia przestrzeni. 

Ponieważ jednak na ten moment mamy przeróżne odmiany królików, od miniaturek, po barany (jedne z największych odmian), określenie - minimum dla “królika”, traci powoli zastosowanie. Aby uprościć właścicielowi wybór klatki lub powierzchni kojca, wprowadzono liczne kalkulatory online, gdzie można wpisać odmianę zwierzęcia i liczbę osobników, aby otrzymać wymaganą minimalną powierzchnię. Jeżeli jednak nie mamy przy sobie miarki krawieckiej, to możemy zastosować prosty sposób szacowania powierzchni, przy użyciu wielkości naszego królika. 

  • Szerokość klatki - minimum na długość leżącego, zrelaksowanego królika
  • Długość klatki - powinna umożliwić minimum 3 - 4 skoki zwierzęciu, tak aby nie uderzył się nosem w ścianę. Jeden skok ma długość około 45cm (mniejsze odmiany).
  • Wysokość klatki - powinna umożliwić królikowi uniesienie się na tylnych kończynach, tak aby uszy mogły być w pełni wyprostowane. To będzie w okolicach 60 cm dla mniejszych odmian, ale barany mogą potrzebować nawet 90 cm. 

Pamiętajmy jednak, że minimalne wymiary, to jest naprawdę absolutne minimum. Wyobraźmy sobie, że my wynajmujemy pokój, który mieści tylko łóżko i szafę. Czasami widać podobne ogłoszenia z propozycjami wynajmu i pierwsza nasza reakcja, to zawsze śmiech i sarkazm. Czy udałoby nam się przeżyć w takiej przestrzeni - oczywiście, że tak. Możemy się przecież komfortowo wyciągnąć na łóżku i nie dotykamy sufitu głową, gdy wstajemy. Jest to jednak dalej ścisk i na dłuższą metę, mogłoby nas to wprowadzić w depresję. Pamiętajmy również, że my mamy całą masę obowiązków - wychodzimy z tego pokoju do pracy, na zakupy, zobaczyć się z przyjaciółmi. Tak samo królik potrzebuje dodatkowej przestrzeni na aktywność fizyczną. Zwierzę zamknięte cały czas w klatce, która spełnia minimalne wymogi i tak będzie smutne. Idealnie byłoby, aby taka przestrzeń do aktywności fizycznej, połączona była z klatką i aby zwierzak mógł wychodzić na nią w dowolnym momencie. Taki wybieg musi mieć minimum 3m², czyli na przykład 1m x 3m. Wysokość powinna umożliwić zwierzakowi wskakiwanie na przedmioty, znajdujące się na wybiegu, na przykład domki lub półeczki. Przypomnijmy jednak, że im większa przestrzeń, tym lepiej, bo zwierzę ma komfort wyboru, a z racji, że króliki to zwierzęta stadne, przyda się również możliwość schowania się i poprzebywania samotnie, aby naładować króliczą baterię społeczną. 

Klatka czy kojec? 

Teraz gdy wiemy już, jaka jest minimalna przestrzeń życiowa dla królika, rozważymy co będzie lepszym wyborem. Oczywiście, zawsze bierzemy pod uwagę nasz dom i innych domowników, dostępną przestrzeń, dzieci lub zwierzęta domowe takie jak psy, koty czy fretki, które nasz królik może postrzegać jako drapieżników. Omówmy sobie zatem wady i zalety obu rozwiązań, aby umożliwić Wam, drodzy opiekunowie, wybór najlepszej opcji. 

Klatka 

Bardzo dobrze sprawdza się przy mniejszym stadzie, na przykład złożonym z parki. Jest to bezpieczne rozwiązanie, jeśli pracujemy poza domem i chcemy mieć pewność, że zwierzaki będą bezpieczne w tym czasie. Klatka osłania zwierzaki ze wszystkich stron i uniemożliwia dostanie się do środka innych zwierzaków, jak na przykład ciekawski pies lub wszędobylski kot. Czasami konieczne będzie zamknięcie zwierzaków w klatce, jeśli nie możemy ich doglądać, zwłaszcza jeśli mają one tendencję do ucieczki lub obgryzania kabli. Klatka jako mniejsza przestrzeń, stanowi bezpieczne schronienie, oznaczona zapachem zwierząt stanowi znajome środowisko i kojarzy się pozytywnie, ponieważ tam znajduje się paśniczek i domek z miękką wyściółką. Klatka jest również mobilna, czyli można ją przenieść z miejsca na miejsce, bez większego problemu. Wiele klatek można złożyć, co dodatkowo ułatwia sprawę. Ponadto, dno klatki chroni naszą podłogę przed moczem i kałem i jest łatwe w dezynfekcji, co przyda się jeśli zwierzaki zachorują. Często przy chorobach pasożytniczych, ciężko jest wyczyścić drewniane panele, a metalowe lub plastikowe dno klatki, nie ulegnie uszkodzeniu w trakcie takiej procedury. Klatka jest dobrym rozwiązaniem też wtedy gdy zwierzę ma zalecony ograniczony ruch, na przykład po operacji lub przy urazach związanych z aparatem ruchu. 

Kojec 

Największą przewagę nad klatką, ma ze względu na dużą powierzchnię. Możemy odseparować wybraną przestrzeń i oznaczyć ją, jako powierzchnię życiową naszego zwierzaka. Dzięki temu, królik ma stale zapewnioną możliwość ruchu i skoków, co oczywiście wpływa na jego zadowolenie i zdrowie. Kojec umożliwia również dużo ciekawsze umeblowanie. Można umieścić w nim domki i różne zabawki, które dodatkowo stymulują zwierzaka intelektualnie. Wady polegają na tym, że na dłuższą metę, nawet jeśli zabezpieczamy podłogę matami czy kocykami, to ucierpi nasza podłoga. Mocz i kał stopniowo będą prowadzić do zniszczeń, nawet jeśli mamy najczystszego zwierzaka na świecie. U każdego pupila, nawet takiego który jest wytresowany, aby korzystać z kuwety, mogą zdarzyć się wypadki lub próby oznaczania terenu. Inną kwestię stanowi również indywidualna predyspozycja zwierzaka. Jako ofiara, króliki mogą czuć się niekomfortowo na dużej otwartej przestrzeni, zwłaszcza jeśli mamy inne zwierzęta w domu. Analogicznie, trudna jest również dezynfekcja kojca, w wypadku choroby lub zapasożycenia. Ponadto, jeśli zwierzę ma zalecone ograniczenie ruchu, tak czy siak potrzebna nam będzie klatka (tzw. chorobówka), lub wybieg, którego wielkość możemy regulować w dowolny sposób. 

Kojec + klatka 

Najlepsze “power couple”, jeśli chodzi o utrzymanie królików. Stwarza bezpieczne schronienie, z dostępnym cały czas wybiegiem. Daje nam również swobodę, ponieważ zwierzaki zajmują się sobą i nie wymagają aż tyle uwagi, co króliki zamknięte większość czasu w klatce. Oczywiście nie sugeruję tutaj, aby zostawiać zwierzaki samym sobie, ale na pewno będzie to lepsze rozwiązanie dla osób zapracowanych. Dodatkowo, podział na strefy będzie ważny jeśli chodzi o terytorializm królików. Klatka będzie stanowiła odpowiednik gniazda, czyli staramy się tam minimalnie ingerować, a wszystkie głaskania i przytulania zostawić na wybieg/kojec 

Słówko o utrzymaniu bezklatkowym

Jeśli omawiamy ten temat to wspomnimy jeszcze o jednym rozwiązaniu, które stosuje coraz więcej osób, a mianowicie wolny dostęp, do całego pokoju lub mieszkania. Jest to oczywiście najlepsza opcja jeśli chodzi o możliwość ruchu dla zwierzęcia, stwarza jednak pewne zagrożenia, których nie jesteśmy w stanie wyeliminować.

Królik może mieć dostęp do roślin, kabli, leków lub jedzenia, którego nie powinien spożywać. Zwierzaki są sprytne i wszędobylskie, ja sama nie raz przekonałam się, że nawet jeśli schowam wszystko na biurku i półkach, to prędzej czy później moje zwierzaki się do tego dobiorą, tak czy siak. Takie rozwiązanie sugerowane jest tylko, jeśli jesteśmy w stanie obserwować naszego pupila i reagować gdy zajdzie taka potrzeba. Bierzmy też pod uwagę, że trudniej będzie nam przyłączyć kolejnego zwierzaka do stada, ponieważ cały dom, będzie już oznaczony jako terytorium naszych poprzednich zwierząt. Może to oczywiście generować konflikty i sprawiać, że nowy zwierzak poczuje się zagrożony. 

To już wszystko na dzisiaj. Podsumujmy sobie wobec tego, czego się nauczyliśmy. Króliki można utrzymywać na kilka różnych sposobów, każde ma swoje wady i zalety, a wybór należy do opiekuna, który rozważy swoją indywidualną sytuację i możliwości poświęcenia zwierzęciu czasu oraz uwagi.