Pssst... z kodem: BLACK24 -15% na produkty marki!
🔥 Sprawdź promocje w dziale WYPRZEDAŻ 🔥

Kilka słów o cekotrofach i ich znaczeniu w zdrowiu królika

2024-10-30 11:54:00
Kilka słów o cekotrofach i ich znaczeniu w zdrowiu królika

Cekotrofy i cekotrofia, to pojęcia, z którymi każdy właściciel królików, spotka się nie raz, nie dwa w swojej karierze. Zapyta o nie weterynarz, przeczytamy o nich w książkach tematycznych lub na blogach opiekunów zwierząt. Czym są cekotrofy i jakie jest ich znaczenie, dowiemy się z tego artykułu. 

Co to jest cekotrofia? 

Cekotrofia, to naturalne zachowanie niektórych gatunków zwierząt, w tym królików, zajęcy i świnek morskich, polegające na zjadaniu cekotrofów, prosto z okolic odbytu. Cekotrofy natomiast, to drugi rodzaj kału (nazywany również kałem nocnym lub gronkami kałowymi), wyglądający nieco inaczej, niż te, dobrze znane właścicielom uszaków, bobki. Pierwszy rodzaj odchodów to bezwonne, suche bobki, które są wydalane pojedynczo. Nie ma między nimi połączenia, chyba że w przypadku pewnych schorzeń (na przykład zakłaczenia). Cekotrofy natomiast, są wilgotne, ciemniejsze w kolorze i pokryte śluzem. Mają dużo luźniejszą konsystencję i intensywny zapach. Wyglądają, jak zbite w grupę bobki, choć troszkę mniejsze, niż te regularne. Ten rodzaj kału powstaje poprzez fermentację włókna pokarmowego, w jelicie ślepym zwierzęcia. Są one wydalane raz na dobę, zazwyczaj w okolicach godzin nocnych. 

Jakie znaczenie mają cekotrofy dla zdrowia zwierzęcia? 

Jak już ustaliliśmy, zjadanie własnego kału, jest zupełnie normalnym zachowaniem. Włókno pokarmowe, zawarte w diecie królika, musi przejść kilka modyfikacji, zanim będzie możliwe odzyskanie, pierwotnie niedostępnych, substancji odżywczych. Wchłanianie pokarmów odbywa się głównie w jelicie cienkim, które zaopatrzone jest w specjalne wypustki, przystosowujące jelito do tego celu. Jelito ślepe jest już częścią jelita grubego, czyli dalszego w kolejności odcinka. Aby zatem umożliwić organizmowi dostęp do dobroczynnych substancji odżywczych, zwierzę zjada je ponownie, tak by ciało mogło przeprowadzić procesy trawienne raz jeszcze. Cekotrofy bogate są białka, kwasy tłuszczowe oraz wiele witamin. Nie chcemy by te substancje się zmarnowały, dlatego też królik zjada swój kał. 

Czemu królik nie zjada swoich cekotrofów? 

Skoro są one tak drogocenne i dobre dla zdrowia, to czemu czasami można znaleźć je na wybiegu lub w klatce? 

Cóż, króliki potrafią być bardzo wybredne i często nawet niewielka zmiana smaku sianka, do którego są przyzwyczajone, powoduje niechęć do jego spożywania. Podobnie kwestia ma się z cekotrofami, jakiekolwiek zmiany w smaku, czy zapachu, mogą skłonić zwierzę do pozostawienia ich w swoim otoczeniu. Może się tak dziać, jeśli podaliśmy pupilowi rośliny, czy zioła, które mają intensywny smak, same w sobie. Zaliczymy tutaj chociażby miętę. Podobnie jest, gdy zwierzę przyjmuje niektóre leki. Inne przyczyny związane z żywieniem królika, to proponowanie mu diety, która nie jest odpowiednio zbilansowana, na przykład oferowanie dużych ilości granulatu, czy ekstrudatu. Może się przyczynić do tego zapewnienie mu stałego dostępu do karmy, podczas gdy najlepiej podawać, nie więcej niż łyżkę stołową dziennie na zwierzę. Granulat ma za zadanie uzupełnić braki dietetyczne, związane z tym, że w niewoli nie jesteśmy w stanie zapewnić takiej różnorodności roślin i ziół, jaką zwierzę miałoby w naturze, na łące czy polu. 

Poza przyczynami żywieniowymi mogą być inne, związane z tym, jak zbudowane jest zwierzę. Ponieważ królik musi schylić się do okolicy odbytu, aby znaleźć cekotrofy, problem będą miały zwierzęta otyłe lub mające problemy bólowe. Podobnie będzie u królików długowłosych, gdzie cekotrofy mogą zaplątać się w długie włosie lub ulec zgnieceniu, czy rozmazaniu. Bardzo łatwo pomylić jest je wtedy z biegunką i jeśli udamy się do lekarza weterynarii, który nie zna się na królikach, to może się to wiązać z postawieniem złej diagnozy i podawaniu naszemu pupilowi leków, które tylko wzmogą problem i niechęć lub niemożność królika, do zjadania cekotrofów 

Jak odróżnić cekotrofy od biegunki? 

Jest kilka oznak, które mogą nam w tym pomóc. Po pierwsze, sama znajomość tego czym są i jak wyglądają cekotrofy, już stawia nas na pozycji wygranej. Będziemy wtedy w stanie zastanowić się, czy to na pewno jest biegunka, która wymaga interwencji lekarskiej, czy może też jest to po prostu niezjedzony kał nocny. Ponadto, cekotrofy są wydalane obok standardowych bobków, czyli obecność obu tych elementów w klatce, czy na wybiegu może nas uspokoić. 

Biegunkę definiuje się jako zmianę konsystencji lub częstotliwości wydalania kału. U królików, które wydalają kał praktycznie co chwilę, tylko ten pierwszy element jest przydatny dla opiekuna. Powinniśmy zatem sprawdzić, czy nasz pupil zostawia za sobą płynną, śluzowatą masę kałową, o nieprzyjemnym zapachu. Przydatne będzie wykonanie zdjęcia, tak aby pokazać je naszemu weterynarzowi w razie potrzeby. Znalezienie pojedynczego cekotrofu w klatce, nie jest powodem do paniki i natychmiastowej wizyty u weterynarza (chyba, że widzimy dodatkowe objawy, u pupila, jak bolesność czy apatia), podczas gdy biegunka, jest poważnym zagrożeniem i powinna być skonsultowana możliwie szybko. 


Uwaga: Jeśli zbieramy kał do badań w kierunku pasożytów, drożdżaków czy bakterii, nie należy zbierać cekotrofów! Dadzą nam one zafałszowane wyniki badań, jako że zawierają w sobie to, co znajduje się w jelicie ślepym, a nie to co zasiedla pozostałą długość przewodu pokarmowego. 


Dobrnęliśmy do końca tego tekstu. Podsumujmy sobie zatem, zgromadzoną wiedzę. Cekotrofy, to drugi rodzaj kału, który powinien być zjadany przez zwierzę, prosto z okolic odbytu. Jest to normalne, zdrowe zachowanie zajęczaków, a problem pojawia się wtedy, gdy zaczynamy znajdować cekotrofy w klatce, czy na wybiegu. Zanim udamy się do weterynarza, możemy samodzielnie przeanalizować dietę naszego pupila lub zastanowić się nad jego budową i masą ciała. Mam nadzieję, że ten artykuł pomógł Wam nieco ułożyć sobie wiedzę w głowie i przyczyni się do jeszcze lepszej opieki, nad ukochanym zwierzakiem!

Autor:Lek. wet. Marika Chaszczyńska