Ostatnio na rynku przybywa wiele nowych karm, suplementów i innych dodatków, dedykowanych gryzoniom i zajęczakom. Miło widzi się, że nawet Ci najmniejsi z najmniejszych cieszą się zainteresowaniem i myśli się o ich potrzebach żywieniowych. Producenci karm gotowych, co jakiś czas zmieniają skład na lepszy, bardziej dopasowany do potrzeb gatunku. Jednocześnie, zaczynamy widzieć dużo ogłoszeń, związanych ze sprzedażą mieszanek przygotowanych w zaciszu domowym. Jak zawsze, zanim podejmiemy decyzję, o wyborze jednej lub drugiej opcji, warto rozważyć kilka czynników, które omówimy sobie w tym właśnie artykule.

Opowiemy sobie, o poszczególnych rodzajach karm komercyjnych, jakie wymogi muszą spełnić takie karmy przed wprowadzeniem na rynek, jak bilansowane są składniki odżywcze oraz wymogi weterynaryjne związane z żywieniem zwierząt.

Czy gryzonie i zajęczaki potrzebują karmy?

Tak i nie!

Dla gatunków należących do ziarnojadów, czyli na przykład szczurów, myszy i chomików, karma stanowi absolutną podstawę diety. Co jednak ze zwierzętami, których dieta opiera się na sianie i ziołach? Do takich gatunków należą między innymi króliki, kawie, koszatniczki i szynszyle. Tutaj kwestia jest w zasadzie sporna i można spotkać się z podzielonymi zdaniami. Jeśli wyobrazimy sobie królika radośnie żerującego na łące, to nie bylibyśmy w stanie zliczyć, ile różnych gatunków roślin - kwiatów, ziół, traw - taki zwierzak zjada dziennie. Jeśli porównamy to do diety jaką jesteśmy w stanie zapewnić zwierzakowi w domu, to okaże się, że jest to zaledwie ułamek z tej różnorodności, jaką zwierzę przyjmowałoby w naturze. Dlatego też, niektórzy zalecają podawanie niewielkiej ilości granulatów lub ekstrudatów ziołowych, w celu uzupełnienia tych “straconych” witamin i minerałów. Niektórzy zalecają podawanie karmy codziennie (około 1 łyżka na zwierzę - czyli dosłownie kilka chrupek! Oczywiście jest to tylko informacja poglądowa! Zawsze stosujmy się do zaleceń na opakowaniu!). Niektórzy uważają za konieczne podawanie karmy, tylko w przypadku gdy zwierzę jest w ciąży, produkuje mleko, rośnie (czyli maluchy) lub jest chore (wychudzone lub potrzebuje dodatkowych witamin). Decyzję tego typu musi podjąć każdy właściciel osobiście, po rozważeniu tej kwestii i zastanowieniu się, jaką różnorodność ziół i traw, jest on w stanie zapewnić zwierzakowi. Warto zawsze stosować się do rad naszego lekarza weterynarii i stale kontrolować wagę pupila.

Czym są konserwanty?

Zanim przejdziemy dalej, musimy wyjaśnić sobie jedną bardzo ważną, aczkolwiek mocno demonizowaną kwestię. A mianowicie - czym są konserwanty. Słyszy się wiele złego na ten temat i często jeśli coś zawiera konserwanty, to z automatu zaliczane jest przez nas do produktów niezdrowych lub nawet szkodliwych. Nie jest to jednak prawda! Czym są te konserwanty w takim razie? Zerkniemy sobie w tym celu do Rozporządzenia 1333/2008 w sprawie dodatków do żywności (straszna nuda, tak wiem, nikt nie lubi czytać ustaw, dlatego przeczytałam ją za Was!). Dodatki do żywności, to substancje, które celowo dodajemy do żywności, aby uzyskać określony efekt technologiczny. Będą to barwniki, przeciwutleniacze,emulgatory, wzmacniacze smaku, środki słodzące, stabilizatory i inne. Brzmi to dość tajemniczo, może nawet groźnie. Prawda jest jednak taka, że wiele z tych substancji ma pochodzenie naturalne! Barwnikiem mogą być beta-karoteny lub sok z buraka. Do przeciwutleniaczy zaliczymy witaminę C. Stabilizatorem może być białko sojowe! Oczywiście, znajdziemy tutaj również substancje uzyskiwane w innych procesach technologicznych .Jednak wszystko, co jest dodawane do żywności, musi być przebadane, kontrolowane i zatwierdzone oraz przede wszystkim - nie może szkodzić zdrowiu! Wyjątkiem są alergie, jednak każda substancja będąca alergenem musi być zaznaczona na etykiecie. Dodatkowo, każda substancja dodawana do pożywienia musi spełniać jakiś cel (czyli nie można jej używać tak sobie, bo akurat mamy nadmiar). Te cele, to zachowanie wartości odżywczej, wzbogacanie pożywienia, lepsze możliwości przechowywania lub większa stabilność produktu. Jak widać, nic nigdy nie jest czarne albo białe, a mieści się w kategoriach szarości. Zawsze czytajmy etykiety i pamiętajmy że nie każde E jest złe (np. E100 to kurkumina, czyli naturalny żółty barwnik, który znajdziemy w kurkumie, a takich przypadków jest dużo, dużo więcej).

Rodzaje karm dostępnych na rynku

Zacznijmy sobie od omówienia poszczególnych rodzajów pożywienia dla gryzoni. Zapoznamy się z ich plusami i minusami oraz dowiemy się jak są one przygotowane.

Granulaty - inaczej karmy peletowane. Powstają one poprzez dobór odpowiednich surowców roślinnych i po zmieszaniu ich z substancją spajającą, są one wyciskane tak, aby przyjęły określony kształt. Oczywiście, w miarę potrzeby, do takiej karmy można dodać różne substancje wzbogacające mieszankę w witaminy i minerały oraz konserwanty. Granulaty są twarde, suche, mało kaloryczne i dość mało smakowite. Kiedy zwierzę je rozgryza, ściera sobie zęby w fizjologiczny sposób. Dodatkowo, granulaty nie wchłaniają dużo wody w żołądku, co powoduje, że zwierzę ma w dalszym ciągu ochotę jeść sianko i zioła, które przypominam, stanowią podstawę diety.

Ekstrudat - jest bardziej przetworzony niż granulat. Wszystkie surowce są najpierw poddane obróbce termicznej, następnie homogenizowane tak aby przypominały pastę. Do takiego półproduktu dodaje się siano, witaminy, minerały oraz różne dodatki żywieniowe. Ekstrudat jest miękki i łatwo rozpuszcza się w jamie ustnej. Jest bardziej smakowity niż granulat i chłonie dużo więcej wody w żołądku, co sprawia, że zwierzę czuje się nasycone i może odmawiać przyjmowania sianka i ziół. Ponadto niektórzy lekarze uważają, że sposób, w jaki przeżuwane są granulki ekstrudatu zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia wad zgryzu (na przykład wsteczne przerosty).

Mieszanka - w przeciwieństwie do granulatów i ekstrudatów, gdzie każdy jeden kawałek, spełnia wszystkie wymogi żywieniowe danego gatunku, w mixach, możliwe jest selektywne wybieranie, tylko najbardziej smakowitych nasion - na przykład słonecznika lub dyni. Każdy, kto karmił stadko szczurów, nie raz spotkał się ze smutno porzuconą na dnie miseczki, najmniej ciekawą zawartością, czyli pociętymi ziołami lub korą. Jeżeli pozwalamy na takie zachowanie, cały czas uzupełniając miseczkę, w te najbardziej smakowite elementy, możemy niechcący sprawić, że zwierzę nie otrzyma wszystkich koniecznych wartości odżywczych.

Sposobem aby nieco “oszukać” nasze pupile jest wykonanie z tych resztek tzw. ciasteczek, na przykład poprzez wymieszanie ich z bananem i podaniu w formie takiego przysmaku. Czasami powinno się niejako przetrzymać zwierzaki i nie dosypywać nic nowego, do momentu kiedy wszystko nie zniknie z dna miseczki. Możemy również spróbować podawać nieco mniej pokarmu. Oczywiście, musimy odróżnić puste łupinki po nasionach od niezjedzonych fragmentów karmy.

Mieszanki są najbardziej popularnym pokarmem dla ziarnojadów, choć oczywiście, również i dla nich znajdziemy karmy w postaci granulatów, które mają tą przewagę, że w każdej chrupce, obecne są wszystkie niezbędne elementy dietetyczne.

Mieszanki są również ostatnio tworzone i sprzedawane przez osoby prywatne. Aby określić, czy takie mieszanki są dobre i bezpieczne dla naszych zwierząt, musimy dowiedzieć się co nieco, o bilansowaniu składników odżywczych w karmach.

Bilansowanie składników odżywczych

Jest to skomplikowany proces, który wymaga wielu dokładnych obliczeń. Wszystko zaczyna się od określenia zapotrzebowania danego gatunku zwierzęcia, na wszystkie składniki odżywcze. Dotyczy to białka, węglowodanów, tłuszczów, witamin, mikroelementów i makroelementów. Dodatkowo, każdy jeden składnik, który używany jest w żywności dla zwierząt, musi mieć określone zawartości, tych samych składników. Umieszcza się je w tabelach, które ciągną się całymi stronami. W takiej tabeli umieszcza się na przykład ziarna pszenicy i obok wymienia się zawartości składników odżywczych w określonej wadze produktu. Po otrzymaniu takiego zestawienia, zawierającego poszczególne ilości wszystkich substancji oraz ich wymaganego stosunku do siebie nawzajem, należy przejść do obliczenia i bilansowania karmy.

Na studiach miałam takie zadanie, aby ręcznie spróbować zbilansować wszystkie składniki w karmie dla danego zwierzęcia. była to mordęga i w zasadzie nie do zrobienia ręcznie. Ja miałam problem ze zbilansowaniem pięciu składników, nie mówiąc już o tym, że niektóre mieszanki dla gryzoni zawierają ponad 20 różnych ziaren i ziół. Tę anegdotę podaję Wam, aby zobrazować, przez jaki trud musiałaby przejść osoba, tworząca własne mieszanki w domu. Produkcja karmy to dużo więcej niż wybranie smacznych składników i zmieszanie ich razem!

Producenci karm, mają do dyspozycji program komputerowy, który wykonuje wszystkie obliczenia zamiast człowieka. Dzięki temu mamy pewność, że wszystko jest odpowiednio zbilansowane w oparciu o naukowe doniesienia i z uwzględnieniem potrzeb zwierzęcia.

Pamiętajmy również, o czym mówiliśmy przy okazji dodatków do żywności - każda karma komercyjna, która wchodzi na rynek, musi spełniać wymogi z ustawy 1333/2008, która zawiera dokładny opis i dozwolone ilości używanych konserwantów. Osoba, która sprzedaje, ręcznie przygotowane mieszanki, nie ma możliwości określić ile czego dodaje i nie podlega również żadnej kontroli. Oczywiście, dla niektórych, im mniej dodatków do żywności, tym lepiej i to pozostaje już kwestią indywidualnych upodobań i jest decyzją właściciela.

Wymogi weterynaryjne dla karm

Ostatnim elementem, który musimy uwzględnić, jest kontrola producentów żywności, prowadzona przez Główny Inspektorat Weterynarii. W przygotowanych przez Polskie Stowarzyszenie Producentów Karmy dla Zwierząt Domowych wytycznych żywieniowych, znajdujemy wiele ciekawych informacji, dotyczących zaleceń dla producentów karm. Między innymi, mówi on, że zanim karma wejdzie na rynek, producent musi być pewny, że korzystał z aktualnych, najnowszych wartości referencyjnych, przy tworzeniu obliczeń, a każda grupa produktów musi przejść walidację poprzez analizę chemiczną gotowego produktu. Znowu nasuwa się pytanie, jak taką walidację przeprowadzi osoba, tworząca własne mieszanki w zaciszu mieszkania. Poradnik ten ma 100 stron i każda z nich zawiera procedury, obliczenia i zakresy, do których karma dla zwierząt musi się dostosować. Opisuje również sposoby kontroli, którym podlegają producenci żywności oraz postępowanie w przypadku błędów i nieścisłości.

Ponadto, karmy komercyjne są produkowane z przestrzeganiem wszystkich standardów czystości i z zastosowaniem dobrej praktyki higienicznej. Używane surowce, również spełniają wszystkie wymogi zdrowotne i pochodzą z certyfikowanych miejsc.

Jeśli ktoś sprzedaje karmę jako “pełnoporcjową” lub “podstawową”, bez uwzględnienia tych wszystkich procedur, jest to kłamstwo i wprowadzanie konsumenta w błąd. My, jako właściciele musimy mieć świadomość, że tak reklamowane mieszanki, mogą stanowić jedynie dodatek albo smakołyk i niestety, mimo najszczerszych chęci, nie mogą stanowić podstawy żywieniowej dla naszych pupili.

Podsumujmy sobie dzisiejszy artykuł. Karmy konieczne są w żywieniu ziarnojadów, dla sianojadów mogą być dodatkiem, który uzupełnia składniki mineralne i witaminy. Mamy do wyboru 3 rodzaje produktów: mieszanki, granulaty i ekstrudaty i dzięki znajomości charakterystyki tych produktów jesteśmy w stanie dobrać najlepszy dla naszego zwierzęcia. Pamiętajmy, że tworzenie karm to bardzo długi i skomplikowany proces, wymagający specjalnego oprogramowania i odpowiedniej higieny produkcji. Podając mieszanki niespełniające tych wymogów i nie poddane kontroli weterynaryjnej, narażamy naszego pupila na niedobory i choroby takie jak otyłość, czy cukrzyca.

Teraz gdy jesteśmy uzbrojeni w wiedzę, możemy wybrać dobre i zdrowe pokarmy dla naszych najmniejszych pupili!