Pewnie każdy z nas, nie raz, nie dwa słyszał określenie “kamica”. Być może dotyczyło to jednego z naszych bliskich. Wielu opiekunów nie zdaje sobie sprawy, że tak samo jak my cierpimy i czujemy ból przy takim schorzeniu, tak samo dotyczy to naszych pupili. Spośród wszystkich gryzoni, to właśnie kawia domowa jest gatunkiem najbardziej narażonym na jej występowanie, dlatego dobry opiekun, będzie poszerzał swoją wiedzę i uczył się jak reagować w tego typu sytuacjach. Pomoże nam ten artykuł, w którym dowiemy się czym jest i jak powstaje kamica dróg moczowych, jakie objawy możemy zaobserwować u naszego pupila, jak wygląda diagnostyka u weterynarza i jak wygląda leczenie oraz profilaktyka.

Czym jest kamica układu moczowego?

Jest to bardzo popularny problem u świnek, które przekroczyły 2 rok życia. Jak sugerują nowe badania, dotyczy ona w równej mierze samców jak i samiczek. Kamica polega na powstawaniu w układzie moczowym złogów, różnych nierozpuszczalnych w moczu substancji, które powszechnie nazywamy kamieniami. Kamienie te tworzą się z substancji, które występują w moczu każdego osobnika, czemu więc jedne chorują, a inne nie?

Każdy z nas kojarzy eksperyment z cukrem i herbatą, polegający na próbie rozpuszczenia jak największej ilości cukru w herbacie. Po kilku łyżeczkach, które uda nam się rozpuścić, zauważymy, że na dnie pozostaje osad z cukru, bez względu na to jak długo mieszamy. Podobnie dzieje się w pęcherzu moczowym każdego zwierzęcia, jak również w naszym. Dopóki w moczu występuje pewna, dozwolona ilość substancji, dopóty nie wytrąca się on w postaci piasku. Im więcej natomiast jest takich substancji, tym więcej osadu pozostaje na dnie pęcherza, a od osadu do kamieni już tylko jeden krok.

Dlaczego właśnie świnki morskie?

Zastanówmy się teraz co takiego szczególnego jest w świnkach morskich, że właśnie one mają problemy z kamicą dróg moczowych.

Zasadowy mocz - z podstaw chemii, której uczyliśmy w szkołach, wiemy, że każda substancja ma swoje określone pH. Część substancji jest kwaśnych, jak ocet, sok z cytryny, czy soki żołądkowe. Część substancji jest zasadowych jak na przykład mleko. I oczywiście, część substancji znajduje się pomiędzy, czyli określamy je jako obojętne - woda. Ponieważ świnki morskie żywią się roślinami, ich pH moczu jest bardzo zasadowe. (Dla porównania, psy i koty, które żywią się mięsem, mają pH moczu kwaśne, dlatego kamica nie jest u nich aż takim problemem). Część kryształów lepiej rozpuszcza się w moczu, który jest kwaśny, a wytrąca się właśnie gdy pH staje się zasadowe, tak jak to jest u świnek morskich. Szczególnie chodzi nam tutaj o szczawiany wapnia i węglany wapnia.

Duża zawartość minerałów w diecie świnek morskich - dieta roślinna jest bogata w różnego rodzaju minerały, jak na przykład wapń i magnez, które stanowią składniki, z których powstają te nierozpuszczalne złogi. Możemy wyróżnić tutaj niektóre pokarmy, predysponujące naszego gryzonia do problemów z drogami moczowymi. Będzie to na przykład siano oparte na lucernie, która zawiera potężne ilości wapnia. Drugim czynnikiem jest przekarmianie karmami komercyjnymi, czyli ekstrudaty. Są one tak tworzone, aby uzupełnić niedobory mineralne u zwierzęcia, które w domu karmione jest małą różnorodnością roślin. Podawanie zbyt dużej ilości granulatu, prowadzi do przeładowania organizmu minerałami, z których następnie wytrącają się kamienie.

Gdzie najczęściej występują kamienie u świnek morskich?

Spotyka się je głównie w pęcherzu moczowym oraz w cewce moczowej. Znacznie rzadziej możemy znaleźć je w samych nerkach i biegnących od nich moczowodach. Zabłąkane kamienie znajdujemy również w pochwie samic i w kanalikach nasiennych u samców.

Najmniej bolesne i najłatwiejsze do usunięcia są oczywiście te, znajdujące się w pęcherzu moczowym. Moczowody i cewka moczowa są bowiem bardzo delikatne i łatwo doprowadzić do ich przerwania w trakcie operacji. Dlatego weterynarze starają się przesunąć kamienie, które utknęły w którymś przewodzie, do pęcherza, a następnie usunąć je stamtąd. Nie zawsze jest to jednak możliwe.

Co dzieje się w drogach moczowych, jeśli znajdują się w nich kamienie?

Kamienie, w zależności od tego z jakich pochodzą substancji, mogą mieć bardzo różne kształty, część będzie miała gładkie powierzchnie, część może mieć różnego rodzaju kolce i wypustki. Nie trudno sobie wyobrazić jakie zniszczenia mogą one wywołać w organizmie. Przede wszystkim obecność kamieni, drażni ściany dróg moczowych. Kłuje je, drapie i prowadzi do powstawania stanu zapalnego. Złuszcza się wtedy nabłonek ze ścian pęcherza, a może nawet prowadzić to do uszkodzenia naczyń krwionośnych i podbarwianiu moczu na czerwono, przez wydostającą się do moczu krew. Stan zapalny może powodować problemy z oddawaniem moczu, którym towarzyszy pieczenie, ból czy zaburzenia pracy cewki moczowej. Zalegający mocz jest środowiskiem do namnażania się bakterii, które wywołują pogłębienie stanu zapalnego i mogą przedostać się do innych części organizmu wraz z krwią. Zgęstnienie moczu oraz jego cofanie się z pęcherza moczowego do nerek, jest bardzo niebezpieczne, biorąc pod uwagę, że w takim moczu jest zwiększona ilość bakterii. Może to doprowadzić do problemów z nerkami.

Dodatkowo, jeżeli kamień utknie w którymś miejscu, na przykład między nerką a moczowym, albo między pęcherzem a cewką moczową, będzie powodował zwiększenie się nerek (wodonercze) i pęcherza. Mimo tak skomplikowanej sytuacji, nasza świnka morska może wykazywać bardzo niewielkie objawy kliniczne, jak na przykład delikatne posmutnienie. Wszystkie gryzonie są mistrzami w ukrywaniu swoich objawów i właściciel zwierzęcia, musi być świadomy, jak ważna jest tutaj profilaktyka i regularne wizyty kontrolne oraz badania krwi u zaufanego lekarza weterynarii.

Jak wygląda wizyta u weterynarza?

Na samym początku, weterynarz przeprowadza z nami dokładny wywiad, dotyczący żywienia, warunków środowiska, chorób, przyjmowanych leków, suplementacji i wykazywanych objawów. Potem bada zwierzę klinicznie, szukając oznak bólu, wzdęć, gorączki i innych objawów, które mogą nasunąć podejrzenie problemów z układem moczowym. Pamiętajmy, że postawienie diagnozy nie jest łatwym procesem. Jeżeli będziemy naciskać na naszego weterynarza, żeby diagnozował i leczył zwierzę, wyłącznie na podstawie badania klinicznego, może się to skończyć śmiercią naszego zwierzęcia! Weterynarz musi wykonać badania dodatkowe, a my powinniśmy być przygotowani na związane z tym koszty! Jakie badania musi wykonać weterynarz:

Badanie moczu - zazwyczaj pobiera się mocz przez nakłucie pęcherza pod kontrolą USG. Taka próbka nie zawiera zanieczyszczeń i nadaje się do badań w kierunku obecności bakterii. Dzięki wiedzy o tym jakie konkretnie mikroorganizmy rozwinęły się w moczu, lekarz dobierze odpowiedni antybiotyk. Ponadto, z badania moczu dowiemy się jak intensywny jest stan zapalny, czy dotyczy tylko pęcherza, czy może już ma wpływ również na nerki. Jakie substancje występują w moczu, a zwłaszcza te których w nim nie chcemy jak krew, glukoza, czy białe krwinki. Jaka jest gęstość moczu i jego pH. Wszystkie te cenne informacje pomogą lekarzowi dobrać odpowiednie leki.

Badania obrazowe - lekarz może zalecić wykonanie RTG lub USG, aby zobaczyć jakiej wielkości i gdzie znajdują się kamienie.
Zdjęcie pochodzi z książki Ferrets Rabbits and Rodents: Clinical Medicine and Surgery, Katherine E. Quesenberry; James W. Carpenter; strona 300, rozdział Guinea Pigs and Chinchillas

Badania krwi - pokażą nam one jak funkcjonują nerki, obecność stanu zapalnego i nawodnienia organizmu. Badania krwi umożliwią też oszacowanie ryzyka ewentualnej operacji.

Analiza składu kamieni moczowych - pozwala uzyskać informacje ułatwiające prognozę i wybór leczenia. Część kamieni można próbować rozpuścić poprzez zmiany diety, czy pH moczu. Część z nich będzie jednak trzeba usunąć operacyjnie.

Leczenie

Co zaleci nasz weterynarz? W pierwszej kolejności skupi się na zmniejszeniu ilości moczu w pęcherzu moczowym. Następnie, po zidentyfikowaniu wielkości i umiejscowienia kamieni moczowych, będzie próbował zacewnikować zwierzę, tak aby usunąć lub przepchnąć kamienie do pęcherza. Niestety może być konieczna operacja, polegająca na rozcięciu jamy brzusznej i usunięciu kamieni mechanicznie. Lekarz na pewno dokładnie wytłumaczy jak powinna wyglądać opieka pooperacyjna, jakie leki i przez jak długi czas będzie przyjmować świnka oraz umówi nas na wizyty kontrolne, których nie wolno omijać!

Profilaktyka

Oczywiście jak wiadomo, lepiej zapobiegać niż leczyć, dlatego rozważny opiekun skupi się na zapewnieniu odpowiedniej diety, najlepiej opartej o sianko tymotkowe, zamiast lucernowego. Wybierze też odpowiedni granulat i będzie podawał go w odpowiedniej, określonej na opakowaniu ilości, bez przekraczania dziennych dawek. Będzie pamiętał również, o zapewnieniu stałego dostępu do czystej, świeżej wody i upewnieniu się, że jest ona wypijana przez nasze zwierzę, a zwłaszcza w okresach upałów, gdzie bardzo łatwo się odwodnić (co prowadzi do zagęszczenia moczu!). Opiekun będzie też raz na jakiś czas, najlepiej co pół roku, zabierał swoje zwierzę na przegląd u weterynarza i kontrolne badania krwi, tak aby wychwycić wczesne oznaki jakichkolwiek problemów zdrowotnych, a aby być w stanie pozwolić sobie na odpowiednią diagnostykę, odłoży sobie pewną kwotę na wydatki związane ze zwierzakami.

To już wszystko w dzisiejszym artykule. Mam nadzieję, że przyszli, jak i obecni opiekunowie, dowiedzieli się czegoś przydatnego na temat swoich ulubionych prosiaczków i że będą wiedzieli na co zwrócić uwagę i jak podejść do opieki nad tymi gadatliwymi gryzoniami!