Gdy ból przerasta komfort życia - czyli trudna decyzja o eutanazji

2023-04-04 12:35:00
Gdy ból przerasta komfort życia - czyli trudna decyzja o eutanazji

W życiu każdego właściciela zwierząt domowych, prędzej czy później, nastąpi czas podjęcia trudnej decyzji, o uśpieniu swojego kompana. Nie jest to łatwy proces, bardzo często ciężko jest ocenić dokładne rokowania, czasem niemożliwe jest nawet zdiagnozować przyczynę choroby. Zwracamy się do naszego weterynarza z prośbą o pomoc w decyzji. Niestety, weterynarz nie może nam powiedzieć jednoznacznie, jaką decyzję powinniśmy podjąć. Nie pomoże nam przyjaciel, ani nikt z rodziny. Decyzja należy wyłącznie do nas, każdy przypadek jest inny, jedna jednostka chorobowa będzie przebiegać różnie, u każdego zwierzęcia i tylko właściciel będzie wiedział, czy już nadchodzi czas pożegnania.

Jest jednak kilka rzeczy, które mogą nam ułatwić ten nieprzyjemny proces. Będziemy wiedzieli na co zwrócić szczególną uwagę przy ocenie komfortu życia naszego pupila. Dowiemy się też jak technicznie wygląda taka wizyta i na co się przygotować.

Co to jest eutanazja?

Słowo "eutanazja" wywodzi się z języka greckiego i możemy je przetłumaczyć jako "dobra śmierć", jest to zabieg zatrzymania akcji serca, wykonywany w gabinecie weterynaryjnym lub w mieszkaniu właściciela, po podpisaniu zgody na taki zabieg, przez osobę, do której przypisane jest zwierzę (na przykład w klinice weterynaryjnej). Jedyną osobą uprawnioną do przeprowadzania takiej procedury jest lekarz weterynarii, a leki, których się w tym celu używa, podlegają specjalnej rejestracji i kontroli. Zabieg ten, wykonuje się tak, aby maksymalnie ograniczyć dyskomfort i strach pacjenta w ostatnich chwilach życia. Nie jest to zabieg bolesny. Zwierzę czuje jedynie ukłucie, gdy podawany jest zastrzyk domięśniowy.

Cel eutanazji

Cel jest jeden - humanitarne uśmiercenie zwierzęcia, u którego zostały wyczerpane możliwości diagnostyki i leczenia. Wprowadzone leki nie odnoszą spodziewanego sukcesu, a stan zwierzęcia pogarsza się z każdym dniem. Czyli w jednym zdaniu - jeśli wszystkie metody leczenia zawiodły. Weterynarz nie powie nam co mamy zrobić, ale może nam pomóc zadając pytanie "czy na ten moment komfort życia zwierzęcia, przerasta odczuwany przez niego dyskomfort". Nad tym każdy właściciel medytuje sam. Wszystkim nam zależy na zdrowiu, szczęściu i radości odczuwanej przez naszego pupila. Chcielibyśmy, żeby były one z nami wiecznie. Niestety, realia są inne. Każdy, kto musiał podjąć taką decyzję, na pewno zna te pytania, pojawiające się w głowie "czy to aby nie za wcześnie?" "czy to już czasem nie przeciąganie sprawy?". Szukanie złotego środka może spędzić nam sen z powiek. Znajdziemy zatem pomoc w następnych punktach, które opiszą wskazania i przeciwwskazania do eutanazji.

Wskazania do eutanazji

Zwierzę, u którego wyczerpano możliwości leczenia - jeżeli regularnie chodzimy na wizyty, jesteśmy na wszystkich zleconych kontrolach, a nasz weterynarz wykonał konieczne badania diagnostyczne, dobrał, a być może już nawet zmienił leki kilkakrotnie, a stan zdrowia naszego zwierzęcia się nie ustabilizował, ani nie poprawił, to warto porozmawiać z naszym lekarzem, czy być może nie nadchodzi już czas pożegnania.

Zwierzę nie jest zdolne do dbania o swoje podstawowe potrzeby fizjologiczne - nie przyjmuje samodzielnie pokarmu, nie pije wody, defekuje lub oddaje mocz pod siebie, nie chodzi, śpi przez większą część czasu- czyli innymi słowy gaśnie w oczach. Nawet jeżeli mamy dobre serce i dokarmiamy naszego pupila, pomagamy z utrzymaniem higieny i robimy wszystko, żeby był szczęśliwy, ale zwierzęciu brak chęci do życia samodzielnie, trzeba rozważyć eutanazję.

Kastracja aborcyjna - jeśli nasza samiczka zaszła w ciążę i istnieje szereg przeciwwskazań, aby donosiła ciążę do końca, trzeba rozważyć wykonanie kastracji, usunięcie macicy wraz z płodami i w miarę konieczności uśpienie płodów. Wiemy, że jest to temat kontrowersyjny, budzący liczne emocje i mający swoich zagorzałych przeciwników. Zanim jednak powiemy stanowcze nie, rozważmy następujące wskazania:

  • Poród lub ciąża zaszkodzi zdrowiu lub życiu samiczki - płody są zdeformowane, za duże dla kanału rodnego samicy, fizjologia układu rozrodczego samicy nie pozwala na poród naturalny i wiąże się z koniecznością operacji.
  • Zwierzę zaszło w ciążę po osiągnięciu dojrzałości płciowej, ale zanim osiągnęło dojrzałość hodowlaną - oznacza to, że fizjologicznie jest zdolne do rozrodu, ale nie jest dojrzałe emocjonalnie i psychicznie. Możemy to porównać do 13-letniej dziewczynki, która już weszła w cykl płciowy, ale nie ma odpowiednich zdolności emocjonalnych czy psychicznych dla wychowywania dziecka.
  • Ciąża pochodzi z chowu wsobnego - oznacza to, że samce i samice należące do tej samej “rodziny” nie zostały na czas rozdzielone i nastąpiło zapłodnienie siostry lub matki przez brata lub ojca.
  • Do zapłodnienia doszło w trakcie rui poporodowej - większość gryzoni, już nawet w 1h po porodzie, wchodzi w stan rui i może zajść w następną ciążę. Każda kobieta, która przeszła trudy porodu, ze zgrozą może sobie wyobrazić, że zaszłaby w następną ciąże, tuż po pierwszym porodzie, zanim jeszcze zostałaby wypuszczona do domu. Organizm takiej kobiety jest wyczerpany i przeciążony, co wpłynie na jakość następnej ciąży.
  • Do zapłodnienia doszło przez nieznanego samca - znajomość genetyki pozwala nam przewidywać czy i jeśli tak to jakie zaburzenia mogą wystąpić u maluchów w miocie.
  • Usypianie ślepych miotów - prawo polskie dopuszcza uśpienie młodych zaraz po porodzie, zanim otworzą one oczy. Zalecane jest to przede wszystkim w wypadku, gdy właściciel zwierzęcia nie jest w stanie zapewnić domów dla wszystkich zwierząt i miałyby one skończyć jako bezdomne lub trzymane w ścisku i słabych warunkach. Innym wskazaniem jest, jeśli widzimy zaburzenia anatomiczne lub fizjologiczne u takich maluchów, które uniemożliwią im prawidłowe pobieranie mleka oraz zdrowy rozwój.

Co nie stanowi wskazania do eutanazji?

W Polsce nie zezwala się na tak zwaną "eutanazję na żądanie".

Co to oznacza? Że lekarz weterynarii nie ma prawa zgodzić się na eutanazję, której nie popiera żadna przesłanka zdrowotna. Chciałabym móc powiedzieć Wam, że takie sytuacje się nie zdarzają, ale niejednokrotnie byłam świadkiem sytuacji pod tytułem "bo wyjeżdżamy na wakacje i nie ma się kto zająć króliczkiem", "a bo to były zwierzaki mamy i ona umarła, a my ich nie chcemy", "nie mam pieniędzy na leczenie, więc wolę uśpić", "leczenie zwierzęcia jest zbyt angażujące i nie chce przy nim tyle pracować".
Nie zrozumcie mnie źle - czasami zdania, takie jak dwa ostatnie, padają z ust bardzo kochających właścicieli, którzy daliby się pokroić za swojego pieszczocha, niestety realia życiowe mogą nam wielokrotnie przeszkodzić w planach. Pamiętajmy wtedy, że eutanazja nie jest jedynym wyjściem!

Co zrobić jeśli nie stać nas na leczenie

  • Poprosić właściciela kliniki o rozłożenie płatności na raty
  • Zorganizować zbiórkę pieniędzy na leczenie
  • Oddać zwierzę do adopcji, fundacji, domu tymczasowego, schroniska
Co zrobić jeśli nie jesteśmy w stanie zadbać o zwierzę, na przykład ze względu na nasz własny wiek lub ograniczenia fizjologiczne 
  • Zapłacić komuś za pomoc w leczeniu, podawaniu leków i pracach związanych z higieną.
  • Oddać do adopcji, fundacji, domu tymczasowego, schroniska

Znamy powiedzenie "dla chcącego nic trudnego" - na grupach lub blogach poświęconych poszczególnym gatunkom, znajdują się miłośnicy zwierząt, którzy wezmą na siebie pomoc przy leczeniu zwierząt w domu właściciela lub u siebie samych.

Przebieg wizyty

Co jednak gdy rozważyliśmy już wszystkie za i przeciw i podjęliśmy decyzję o eutanazji? Oto co robimy krok po kroku:

  • Umówić wizytę u lekarza - jeśli jest to nasz lekarz prowadzący, będzie on zaznajomiony z sytuacją. Jeśli jednak umawiamy się na eutanazję w innym miejscu, powinniśmy mieć przy sobie dokumentację leczenia i liczyć się z tym, że zwierzę zostanie zbadane przez weterynarza i może on odmówić wykonania zabiegu, jeśli nie widzi po temu wskazań. Warto zawsze wcześniej zadzwonić, ponieważ jest to zabieg delikatny, który wymaga trochę więcej czasu i ciszy.
  • Przedstawić zwierzę do badania klinicznego
  • Podpisać zgodę na zabieg eutanazji
  • Po zważeniu zwierzęcia, lekarz dobierze dawki leków.
  • Pierwsza pula leków, to leki, które wprowadzają w sen i rozluźniają mięśnie, czyli leki takie same jak do wprowadzenia w stan anestezji przed wykonaniem zabiegu. Zwierzę zasypia, tak, że nie czuje bólu ani dyskomfortu i nie wie co się dzieje. Zalecane jest aby właściciel był przy zwierzęciu w tym momencie aby zapewnić komfort i wsparcie. Jest to moment aby się pożegnać. 
  • Zwierzę zabierane jest na zaplecze, gdzie zostanie podany lek zatrzymujący akcję serca drogą dożylną lub dosercową. Po podaniu leku, weterynarz osłuchuje zwierzę i stwierdza zatrzymanie akcji serca oraz zatrzymanie oddechów
  • Właściciel musi zadecydować co stanie się z ciałem - jeżeli zwierzę zostało poddane eutanazji w domu właściciela, weterynarz nie może transportować go do kliniki, by poddać je utylizacji. Jeżeli zabieg przebiegał w klinice, właściciel może albo zabrać zwierzę, albo zapłacić za jego utylizację, której koszt zależy od wagi zwierzęcia. Należy tutaj wspomnieć, że nielegalne jest pochowanie zwierząt we własnym ogrodzie lub wyrzucenie ciała do śmieci.

Pochówek czy utylizacja

Wielu ludzi pyta, co się stanie z ciałem po śmierci zwierzęcia, jeżeli zdecydują się oni pozostawić je u weterynarza. Takie ciałko czeka na odbiór przez specjalne firmy zajmujące się utylizacją zwłok. Transportowane jest ono do miejsca przeznaczenia i następuje utylizacja zbiorowa. Nie ma możliwości odzyskać prochów takiego zwierzęcia.
Jeżeli rozważamy pochówek na cmentarzu dla zwierząt lub zakup urny, na rynku dostępnych jest wiele rozwiązań, są one jednak, jak można się spodziewać dużo droższe od usług oferowanych przez lekarzy weterynarii. Na rynku dostępne są różne opcje jak zamiana prochów w diament lub stworzenie biżuterii zawierającej na przykład futro pupila.
Pamiętajmy, że każdy ma prawo przechodzić żałobę na swój sposób i to co nam wydaje się nie do pomyślenia, będzie ogromnym komfortem dla innych.

To już tyle w tym artykule. Z całego serca, życzę aby właściciele, którzy mierzyli się z taką decyzją lub mierzą się teraz znaleźli komfort wiedząc, że ich pupil miał piękne i szczęśliwe życie w ich domu, nawet jeżeli koniec jego życia obciążony był bólem.

Autor:Lek. wet. Marika Chaszczyńska