Co zrobić, gdy widzimy złe warunki utrzymania zwierząt?
2024-05-29 09:43:00Nie raz, nie dwa, zdarzyło mi się widzieć zwierzęta, utrzymywane w złych warunkach. Karmione były niewłaściwą karmą, trzymane w za małej klatce. Zwierzęta stadne były trzymane samotnie, a te które powinny być same, trzymane w stadzie. Możemy nawet trafić na zwierzęta chore, czasem w naprawdę zaawansowanym stadium choroby. Były to zarówno sytuacje dotyczące sklepów zoologicznych, giełd czy pseudohodowli, jak również na grupach tematycznych, czy portalach do sprzedaży. Najgorzej jednak, jeśli to ktoś z naszych bliskich ma zwierzaki, które utrzymywane są niewłaściwie. Jak rozmawiać z takimi osobami? Co zrobić, by pomóc, w takich sytuacjach? Jakie środki mamy do dyspozycji? W tym artykule omówimy sobie te trzy sytuacje i zastanowimy się, w jaki sposób najlepiej je rozwiązać.
Ogólne zasady komunikacji
W sytuacjach, które poruszają w nas emocjonalne struny, ciężko może być zachować chłodną logikę i zdobyć się na spokojne wypowiedzi. Pamiętajmy jednak, że ludzie na dźwięk krytyki, mogą zamknąć się w sobie, co sprawia, że tracimy tą jedną okazję, jaką mieliśmy na skorygowanie niedociągnięć. Bez względu na to, jak poruszeni jesteśmy, zmuśmy się do używania spokojnego, przyjaznego tonu, z każdą osobą, do której się zwracamy. Miejmy w pamięci, że robimy to dla dobra zwierzęcia. Musimy też zdać sobie sprawę, że tematyka dobrostanu gryzoni, jest wciąż za mało poruszana i ludzie mogą zwyczajnie nie mieć dostępu do takich informacji, jakie my posiadamy i naprawdę nie robić nic celowo. Nasz delikatny ton i spokojne instrukcje, pomogą takiej osobie rozwijać w sobie miłość do zwierząt. Być może to my byliśmy kiedyś w takiej sytuacji. Ja podam swój niechlubny przykład. Na ten moment jestem lekarzem weterynarii, który ukierunkował się na gryzonie, zajęczaki i małe mięsożerne. Jednak gdy byłam na studiach, miałam chomiczka. Zwierzak ten trzymany był w malutkiej klatce ze sklepu zoologicznego, karmiony kolorowymi chrupkami, z kołowrotkiem, który mógł go zdekapitować. Czy zrobiłam to specjalnie? Nie! Byłam przekonana, że wybieram to, co najlepsze i że zwierzak jest szczęśliwy. Było tak do momentu, gdy trafiłam na chomiczą grupę, gdzie dowiedziałam się jak powinny wyglądać prawidłowe warunki utrzymania zwierzaka. Pamiętam jakie królestwo miały moje szczury, w trzech połączonych klatkach Perfekt, a podstawa tej nieszczęsnej chomiczej klatki stanowiła ich miskę na jedzenie. Rozwój i nauka są możliwe, jeśli poprowadzimy kogoś pełni empatii i delikatności. Odniesiemy dużo lepsze skutki niż krytykując i ganiąc.
Miejsca sprzedaży zwierząt
Co jeśli trafimy na krytyczne warunki w sklepie zoologicznym? Po pierwsze, pamiętajmy, że są to punkty nastawione na zysk, a dobrostan zwierząt nie będzie priorytetem. Wiele zwierząt umiera już w transporcie do sklepów zoologicznych. Te które trafią na wystawki, są często chore, zarobaczone, pogryzione przez towarzyszy lub w ciąży. Takie ciąże mogą pochodzić ze związków kazirodczych i nie być oczywiste, aż do momentu, gdy przyniesiemy takiego zwierzaka do domu. Co możemy zrobić żeby faktycznie pomóc?
Nigdy nie kupujmy takich zwierząt.
Nawet jeśli nasze serce bardzo się roztkliwia, pamiętajmy, że dla sklepu jest to zysk i na miejsce tego jednego zwierzaka będzie sześć następnych. Ratując jednego, skazujemy na cierpienie liczne maluchy, które przyjdą po nim. Są jednak inne sposoby pomocy. Na początku, ustalmy sobie, że dopóki zwierzaki mają wodę i jedzenie, niewiele jest możliwości działania, z prawnego punktu widzenia. Jeśli zwierzęta są wyniszczone, chore, bez czystej wody i jedzenia, możemy kontaktować się z organizacjami, które pomagają zwierzętom. Do takich organizacji należy na przykład Towarzystwo Ochrony Zwierząt lub Inspekcja Weterynaryjna, która nadzoruje miejsca sprzedaży i hodowli zwierząt.
Możemy też podejść do pracowników sklepu i zwrócić im delikatnie uwagę. Aby pracować w sklepie zoologicznym, nie jest wymagane wykształcenie kierunkowe, jak zootechnika czy weterynaria. Pracownicy mogą zatem nie umieć rozpoznać oznak choroby lub określić potrzeb gatunku. Mają oni sprzedać asortyment sklepu. Pracownik otwarcie bojkotujący miniaturowe klatki dla gryzoni, znajdujące się w ofercie sklepu, zostanie bardzo szybko zwolniony. Oczywiście zdarzają się pojedyncze jednostki, które posiadają odpowiednią wiedzę i robią wszystko, aby zapewnić zwierzętom spokój i komfort na tyle, na ile to możliwe. Spróbujmy zwrócić uwagę pracownikowi na stan zdrowia martwiących nas zwierząt. Jest duża szansa, że uda nam się wyciągnąć takiego osobnika za darmo. Wtedy pomoc leży już po naszej stronie. Zabranie zwierzaka do lekarza i opłacenie leczenia również. Możemy kontaktować się z różnymi organizacjami jak na przykład Viva Gryzonie czy domy tymczasowe. Takie miejsca jednak i tak mają pełne ręce roboty, zaległe rachunki z wizyt u weterynarzy i wypełnione wszystkie miejsca.
Portale internetowe
Na portalach internetowych, takich jak blogi, czy grupy tematyczne, poświęcone poszczególnym gatunkom zwierząt, znajdziemy wachlarz opiekunów. Część z nich będzie zaangażowanych i wyedukowanych, część będzie dopiero raczkowała. Znajdziemy również osoby, które lubią powodować chaos. Jak rozmawiać z takimi ludźmi?
Wyobraźmy sobie sytuację, że ktoś publikuje zdjęcie klatki i zwierzaka, aby pochwalić się nowym członkiem rodziny. Najpierw dostrzeżmy pozytywy, zanim zaczniemy wymieniać wszystko, co złe w tej klatce. Taka osoba jest zachwycona swoim pupilem, dołączyła do tej grupy, aby uczyć się od innych! To w jaki sposób odpowiemy na taki post, zadecyduje, czy nowy właściciel przyjmę porady, czy też opuści grupę, mocno zgorzkniały. Jako administrator jednej z takich grup tematycznych, zazwyczaj pisałam wiadomość w podobnym stylu:
“Witaj na naszej grupie! Bardzo cieszymy się, że dołączyłeś do naszej społeczności. Jak każdemu, początkującemu opiekunowi, polecam zapoznanie się z plikami grupy (większość grup ma pliki lub poradniki, do których można się odnieść), z których dowiesz się wszystkiego na temat utrzymania gatunku, a zwłaszcza (tutaj można wstawić najbardziej rażący nas element - na przykład za mała klatka) na temat prawidłowych wymiarów lokum. Pamiętaj, że dla pary z tego gatunku minimalne wymiary klatki to …”
Tak skonstruowana wiadomość niesie ze sobą pozytywny wydźwięk. Koryguje błędy, oferuje rozwiązania i materiały. Warto dodać również, że jesteśmy do dyspozycji jeśli pojawią się pytania. Możemy oznaczyć osobę pod innymi postami lub plikami, które mogą się przydać. Nie atakujmy komentarzami typu “powinieneś wiedzieć czego potrzeba zwierzakom, zanim je adoptujesz”, “masz tragiczne warunki, to aż wstyd, żeby wstawiać takie zdjęcie”. Negatywne komentarze można zgłosić do administratora grupy. Starajmy się również nie pisać wiadomości prywatnych. Wszystko co jest potrzebne znajdzie się na grupie, chyba, że jest to mniej znany gatunek, jak lotopałanka lub wielkoszczur gambijski, gdzie w sumie nie mamy jeszcze ustalonych dokładnych norm dotyczących wszystkich elementów hodowli. W sytuacji gdy udzielamy komuś rad, musimy również pamiętać, by nie zarzucać na raz wszystkimi informacjami. Skupmy się na pojedynczych, najważniejszych elementach. Będą się one różnić w zależności od gatunku. U szczurów musimy zwrócić uwagę na stadność, podczas gdy u królika zaczniemy od wymiany marketowej mieszanki ziaren, na soczyste sianko. Odnosimy się również do źródeł. Wysyłajmy artykuły na poparcie swoich słów. Nikt z nas nie posiada wiedzy absolutnej, a wytyczne zmieniają się z roku na rok, musimy zatem aktualizować również swoją wiedzę.
Ostatnia rada polega na nie wdawaniu się w przepychanki słowne. Czasami osoby, którym anonimowość internetu uderzyła do głowy, będą chciały jedynie spowodować walkę pod postem. Jeśli coś zwróci naszą uwagę, a pod postem zaczyna się kotłowanina, zgłośmy to administratorom grupy.
Rozmowa z bliskimi
To może być najcięższe zadanie, z trzech wymienionych. Osoby nam bliskie, mogą różnie reagować na nasze rady. Nie chcemy stracić przyjaciół, ani powodować kłótni. Bądźmy delikatni i zwracajmy uwagę na pojedyncze rzeczy, które wymagają poprawy. Możemy zachęcić bliskich, by udali się na konsultacje do weterynarza. Polecić dobrego, sprawdzonego specjalistę, który zrobi dobry wywiad i pomoże skorygować błędy. Warto również zaprosić takie osoby, do dołączenia na sprawdzone grupy tematyczne oraz wysyłać linki do stron, blogów i źródeł. Możemy nawet zaproponować naszą własną pomoc przy wyborze elementów wystroju i klatki. Prezent z dobrze dobranymi, zdrowymi smakołykami lub wygodny domek, na pewno zostanie mile przyjęty. Powtórzę się jeszcze, ponieważ wokół tego kręci się nasz dzisiejszy temat - więcej osiągniemy pełni empatii, niż krytyki.
Podsumujmy sobie dzisiejszy artykuł - jako osoby posiadające odpowiednią wiedzę na temat zdrowia i behawioru poszczególnych zwierząt, możemy jak najbardziej udzielać innym opiekunom rad. Czego jednak nie wolno nam robić, to poniżać i bezmyślnie krytykować innych ludzi. Każdą radę da się ująć w sposób kulturalny i przyjemny. Pamiętajmy też, że to, w jaki sposób opiekun zareaguje na taką radę, leży już poza naszym zasięgiem. Niektórzy będą wdzięczni i pobiegną kupić nowe lokum, a niektórzy powiedzą, że chomik sąsiada mieszkał pod kaloryferem i przeżył 5 lat, więc na pewno nie ma się co tak rozczulać. Nie pomożemy wszystkim zwierzętom, możemy tylko próbować i nie przekraczać granic, jeśli nasze informacje zostaną odrzucone.
Mam nadzieję, że ten artykuł pomógł rzucić nieco światła na sytuację i pomógł nauczyć się spokojnego prowadzenia rozmowy z opiekunami zwierząt, popełniającymi błędy.