Każdy z nas zauważył, że w ostatnim czasie, przez wydarzenia na scenie polityczno-społecznej, zaczęły zmieniać się pewne realia życia, dla każdego tak naprawdę obywatela. Wzrosły koszty utrzymania i w związku z tym, również gabinety weterynaryjne, czy hurtownie farmaceutyczne zaczęły podnosić ceny usług. Nawet najlepszy i najbardziej kochający opiekun zwierzęcia, może poczuć zimne poty, na myśl o kosztach diagnostyki i leczenia swojego pupila. A zwłaszcza gdy wymagana jest konsultacja ze specjalistą lub nawet wyjazd do innego miasta! W tym artykule opowiemy sobie jak najlepiej rozplanować wydatki, związane z opieką nad zwierzętami, gdzie można zaoszczędzić oraz co zrobić jeśli naprawdę nie mamy pieniędzy na leczenie. 

Rada 1 - Przygotuj się do posiadania zwierzęcia przed jego zakupem czy adopcją 

Oczywiście, wiemy, że nie da się przewidzieć wszystkiego. Że czasami decyzje podejmowane są na podstawie emocji, na przykład gdy widzimy chore zwierzę, na wystawie sklepu zoologicznego, które może zostać odebrane za darmo, ale będziemy musieli zapewnić mu leczenie. Wiemy również, że najlepiej zabezpieczona klatka i cudownie urządzony wybieg, może być miejscem na którym przydarzy się wypadek. Mimo to, postarajmy się najlepiej, jak tylko się da, przygotować do posiadania takiego zwierzęcia. Poczytajmy o wymogach gatunku. Jakie choroby najczęściej u nich występują? Jakiego wieku dożywają? 

Dzięki pracy naukowców i weterynarzy, mamy dostęp do wielu informacji, łącznie ze statystykami. Możemy dowiedzieć się jaki procent zwierząt, w jakim wieku, jakiej płci i na co choruje. Co więcej, bardzo użyteczne informacje możemy znaleźć na grupach, czy blogach specjalnie przygotowanych z myślą o opiekunach zwierząt. Możemy postawić sobie na przykład za cel, aby pół roku przed kupnem/adopcją zwierzaka, dołączyć na grupę poświęconą temu gatunkowi i zapoznawać się z postami dodawanymi przez innych właścicieli. Możemy również zadać innym użytkownikom pytania przygotowawcze. Ile kosztuje miesięczne utrzymanie zwierzaka albo ile najwięcej zdarzyło im się wydać u weterynarza. Zapytajmy o problemy z jakimi najczęściej zetkniemy się podczas opieki, zapytajmy o minusy hodowli poszczególnych gatunków. Inni właściciele mogą nam również pomóc z wyborem najbardziej ekonomicznych rozwiązań. Jak wiemy, na rynku możemy znaleźć tanie rozwiązania, które jednocześnie spełniają wszystkie wymogi dobrego środowiska dla zwierząt. Możemy kupić tanią i malutką klatkę, która sprawi że nasze zwierzę będzie cały czas zestresowane, prawdziwą willę, albo wybrać rozwiązanie pomiędzy. Klatka, która spełnia tylko minimalne wymiary dla gatunku, to wciąż dobra klatka! 

Rada 2 - Wybierz źródło i odpowiednią odmianę zwierzęcia 

Źródło, z jakiego bierzemy zwierzę, ma ogromny wpływ na przyszłe koszty jego leczenia. Biorąc zwierzę ze sklepu zoologicznego lub przydomowej pseudohodowli, musimy liczyć się z tym, że wysoce prawdopodobny jest chów wsobny oraz to, że zwierzę jest albo w ciąży, albo chore. Co więcej, zwierzęta rozmnażane bez odpowiedniej wiedzy genetycznej, mogą stwarzać duże problemy. Przykładem są szczury bezwłose, które jeśli nieprawidłowo rozmnażane, mogą mieć problem z produkcją mleka i nie być w stanie karmić swoich młodych. Tak samo jak u psów czy kotów, również u gryzoni i królików, występują predyspozycje rasowe, do występowania poszczególnych chorób. Opadnięte uszy, spłaszczone pyszczki, czy zmiany w budowie okrywie włosowej, mogą wpływać na to, jak podatne na różnorakie zakażenia, będą nasze zwierzaki. 

Znajomość ras pomoże nam oszacować koszty związane z pielęgnacją, czy żywieniem zwierzęcia. Pamiętajmy, że królicza miniaturka je mniej i przyjmuje mniejsze dawki leków niż na przykład króliki barany, albo rasy mięsne świnek morskich. Pamiętajmy również, żeby sprawdzić czy zwierzę które chcemy hodować jest samotnikiem czy zwierzęciem stadnym i weźmy to pod uwagę w kosztorysach. 

Rada 3 - Kwarantanna 

Jeśli przynosisz nowe zwierzę do domu, to nawet jeśli pochodzi ono z dobrego i pewnego źródła, najlepiej jest zostawić je na kilkudniowej obserwacji, zanim przystąpimy do łączenia go ze stadem. Wiele chorób może ukazać się dopiero, gdy zwierzę jest zestresowane, na przykład nowym otoczeniem. Co więcej, jeśli przedwcześnie połączymy nowe zwierzę ze stadem, to istnieje ryzyko, że zamiast konieczności leczenia jednego zwierzaka, będziemy musieli leczyć wszystkie. Niech no się tylko okaże, że nowy miał pasażerów na gapę i teraz całe stado trzeba odrobaczyć, wszystko wymyć wyprać i zdezynfekować? 

Rada 4 - Profilaktyka 

Pamiętajmy, że aby zgasić ledwo tlący się płomyczek, nie trzeba dużo wody, ale gdy pożar rozprzestrzeni się na znaczny teren, musimy już zużyć pokaźne objętości wody. Jeśli weterynarze zalecają nam szczepienie zwierzęcia, profilaktykę przeciw kleszczową, badanie kału lub badania krwi, tylko po to, by upewnić się, że nasz zwierzak jest zdrowy, to zróbmy to! Nawet groźniej brzmiąca profilaktyka, jak na przykład kastracja zwierzęcia, jest najlepszym rozwiązaniem. Operowanie młodego, zdrowego zwierzęcia, w pełni sił, niesie ze sobą dużo mniejsze ryzyko niepowodzenia i mniejsze koszty. Natomiast, jeśli za rok nasz zwierzak dostanie ropomacicza, to nie dość, że ryzyko śmierci zwierzęcia wzrasta, to jeszcze dochodzi koszt związany z większą ilością, droższych leków oraz wszystkich badań diagnostycznych. 

Rada 5 - Naucz się sam 

Bardzo dużo rzeczy możemy nauczyć się robić sami w domu. Ponadto, jeśli pójdziemy do weterynarza i poprosimy o pomoc, wytłumaczenie, pokazanie jak coś zrobić, to oczywiście uzyskamy taką pomoc. Weterynarz może pokazać nam jak trzymać zwierzę w prawidłowy i bezpieczny sposób, jak i czym obciąć pazurki, na co zwrócić uwagę gdy samodzielnie przeglądamy zwierzę w domu, jak wyciągnąć kleszcza, jak zapobiegać zapychaniu się futrem, jak możemy zadbać o zęby, uszy i oczy naszego pupila. W gabinetach weterynaryjnych, każda z tych usług ma swoją cenę i grosik do grosika, może nam się zebrać spora sumka, za wykonanie takich drobnych czynności.

Rada 6 - Sianko zioła 

Jeśli mamy w domu zwierzę, którego podstawę żywieniową stanowią zioła i sianko, możemy nauczyć się zbierać zielonkę samodzielnie. Nie musi ona pochodzić ze sklepu zoologicznego. Tak samo sianko! Dużo taniej, niż paczkę w sklepie zoologicznym, dostaniemy sianko od okolicznych rolników. Warto rozważyć również, samodzielne przygotowanie przysmaków, na przykład suszonych warzyw i owoców. Jest to dużo lepsze rozwiązanie, niż podawanie, nie do końca zdrowych kolb, dropsików i innych ciasteczek, ze sklepów zoologicznych. 

Pamiętajmy też, że czasem mniej, znaczy więcej i mimo, że wiele przedmiotów reklamowanych jest jako absolutnie, zdecydowanie koniecznych dla szczęścia zwierzęcia, to mogą one okazać się dla niego szkodliwe lub nawet doprowadzić do jego śmierci (kostki soli lub wapienka do obgryzania). 

Rada 7 - Co miesiąc odłóż niewielką kwotę, na nieprzewidziane wydatki medyczne 

Najlepiej aby zacząć odkładać pieniądze już za wczasu. Niech to będzie jakakolwiek kwota, 30 - 50 zł do osobnej skarbonki. Podziękujemy sobie serdecznie za ten pomysł, gdy nagle zachoruje nam więcej, niż jeden zwierzak. Na ten moment, nie funkcjonują ubezpieczenia dla tak małych zwierząt, jak gryzonie. W ostatnim czasie zaczęły wchodzić ubezpieczenia dla psów i kotów, więc być może niedługo zaczną pojawiać się podobne oferty dla innych gatunków. Wciąż jednak musimy pamiętać, że weterynaria jest sektorem prywatnym. I małe zwierzę nie równa się małym kosztom! 

Rada 8 - Opieka weterynaryjna 

Przede wszystkim, bądźmy szczerzy z naszym weterynarzem. Powiedzmy mu, że mamy pewne ograniczenia finansowe. Jeśli będziemy mili i zaangażowani, weterynarze patrzą zupełnie inaczej. Lekarz, który widzi, że nam naprawdę zależy i staramy się szukać rozwiązań, i wspólnego gruntu, pomoże nam nawigować w lekach i procedurach. A różnice są czasami znaczne! Leki dostępne są przecież z wielu marek, w wielu formach, stężeniach i z różnych hurtowni. Jeśli nasz lekarz wie, że staramy się maksymalnie ciąć koszty, może zaproponować nam tabletkę, którą będziemy, co prawda, dziubać na 64 części, ale zadziała tak samo dobrze jak specjalny, słodki syropek dla marudnych zwierzaków, który kosztuje pięć razy tyle. Weterynarze często mają też w gabinecie leki przyniesione przez właścicieli, którzy nie zdążyli ich wykorzystać, bo zwierzę umarło albo zostało wyleczone. Często, sami klienci, oddając takie leki zaznaczają, że to dla takich zwierzaczków, co będą potrzebowały pomocy. 

Część gabinetów może też wypożyczać niektóre elementy, jak ubranka pooperacyjne czy kołnierzyki.  Lekarz, który jest świadomy naszych ograniczeń finansowych, pomoże nam również zrozumieć poszczególne procedury, ich koszty oraz znaczenie. Jeśli idealnym rozwiązaniem byłoby zarówno pobranie krwi do badania oraz wykonanie USG, to lekarz może na przykład zalecić tylko pobranie krwi, a USG albo zostanie odpuszczone, albo decyzja o jego wykonaniu zostanie podjęta, na następnej wizycie, podczas omawiania takich wyników krwi. 

Rada 9 Raty, bazarki, zbiórki 

A co jeśli naprawdę, naprawdę nie stać nas na leczenie, badania czy zabieg? Czy możemy zrobić coś w takim wypadku? Oczywiście. Większość gabinetów dopuszcza rozłożenie płatności na raty. W mniejszych gabinetach, będziemy rozmawiać bezpośrednio z właścicielem kliniki, większe gabinety, mogą po prostu dać nam wniosek do podpisu. Zawsze, ale to zawsze, możemy prosić o odroczenie płatności lub raty. Jeśli jesteśmy regularnym klientem, miłym i dbającym o zwierzę, nasze szanse znacznie wzrastają. Jeśli natomiast pojawiamy się z cierpiącym zwierzęciem, pierwszy raz w gabinecie i prosimy o możliwość zapłaty za zabieg w przyszłym miesiącu, to prośba może spotkać się z odmową. Wielu ludzi niestety obiecuje spłatę, ale nigdy tego nie robi. Jeśli będziemy regularnie przychodzić, rozmawiać, dbać o profilaktykę, to weterynarze patrzą na nas przyjaźnie. Opinię o sobie budujemy podczas każdej wizyty! 

Jeśli nie raty, to możemy spróbować zebrać potrzebne fundusze poprzez zorganizowanie zbiórki lub bazarku i udostępnienie jej na grupach tematycznych. Zanim jednak to zrobimy, są do spełnienia pewne wymogi. Administracja grupy życzy sobie czasami wypełnienie ankiety z opisem sytuacji i zdjęciami wypisów od weterynarza. Ma to na celu uchronić członków grupy, przed wyłudzeniami pieniędzy, na zwierzęta, które nigdy nie zobaczą gabinetu weterynarza. Najlepiej zapoznać się z regulaminem konkretnej grupy, a w razie wątpliwości, napisać do kogoś z moderacji, czy administracji. O ile zbiórki pieniędzy muszą być bardziej weryfikowane, o tyle bazarki są w większości nieograniczone. Jeśli mamy jakiś drobny talent, możemy sprzedawać na grupach i zbierać w ten sposób na leczenie. Mogą to być naklejki, przypinki, rysunki, biżuteria- cokolwiek, co mogłoby nam pokryć koszty leczenia. Dodatkowo, jeśli wcześniej urządzaliśmy bazarek, to jest to też dużym plusem w oczach administracji i wzrasta prawdopodobieństwo, że wniosek o udostępnienie zbiórki na grupie, zostanie rozpatrzony pozytywnie 

Rada 10 - Oddanie zwierzęcia 

Jeśli naprawdę wszystko zawiedzie, pamiętajmy, że możemy oddać zwierzę do schroniska, czy fundacji. Wielu opiekunów decyduje się na porzucenie zwierząt na śmietniku lub wypuszczenie ich na zewnątrz. Szanse przeżycia takiego zwierzaka są mizerne. Wykażmy się więc odwagą cywilną i dajmy zwierzakowi szansę znaleźć pomoc gdzieś indziej. 

Podsumujmy sobie ten artykuł. Właściciele zwierząt muszą wiedzieć, że weterynaria jest sektorem prywatnym i każde, najmniejsze badanie wiąże się z kosztami. Nigdy jednak nie jesteśmy pozostawieni bez opcji i wyboru. Pomoże nam w tym otwarta komunikacja z lekarzem prowadzącym i omówienie poszczególnych opcji i ich kosztów. Na wielu rzeczach możemy zaoszczędzić, a nawet jeśli znajdujemy się w kryzysowej sytuacji, wciąż mamy pole do działania. Nie poddawajmy się, a na pewno znajdziemy korzystne rozwiązanie.