Ciąża urojona u szczura domowego

2024-10-01 11:16:00
Ciąża urojona u szczura domowego

Coraz częściej, można zobaczyć w mediach społecznościowych zwierzęta, wykazujące objawy ciąży urojonej, które są błędnie interpretowane przez właścicieli, jako niewinna zabawa lub uroczy gest. Filmiki tego typu zyskują szybko dużą popularność. Zanim klikniemy na to serduszko lub kciuk w górę, warto zapoznać się z zagadnieniem ciąży urojonej u gryzoni, a konkretnie u szczurów. Czym jest to schorzenie, z czym łatwo je pomylić, czy wymaga leczenia? 

Zapraszam do lektury! 

Co to jest ciąża urojona? 

Jest to stan, w którym samica przekonana jest, że zaszła w ciążę, mimo, że się tak nie stało. Następują wtedy zmiany behawioralne oraz fizjologiczne, które odpowiadają objawom prawdziwej ciąży. Na szczęście, nie jest to stan zagrażający zwierzęciu i zazwyczaj wymaga jedynie obserwacji danego szczura w stadzie. Czemu samica wchodzi w stan ciąży urojonej? Najczęściej dzieje się tak po kopulacji z samcem, który jest niepłodny (na przykład wykastrowany). Mózg nie wykastrowanej samicy otrzymuje wtedy błędną informację, że doszło do stosunku płciowego i zakończył się on zapłodnieniem. Może się tak wydarzyć również, jeśli inna samica w stadzie niedawno urodziła młode i znajdują się one w klatce wraz z resztą stada. 

Jeden z gruczołów wydzielających hormony - przysadka - rozpoczyna produkcję hormonu, nazywanego prolaktyną. Jednym z głównych zadań tej substancji, jest stymulowanie rozwoju gruczołów mlekowych oraz produkcja mleka. Ponieważ szczury zaczynają laktację dopiero po porodzie, na skutek stymulacji sutków przez głodne maluchy, to w trakcie trwania ciąży urojonej, nie dochodzi zazwyczaj do laktacji (choć w pojedynczych przypadkach może się tak zdarzyć). Zaobserwować można jedynie powiększenie gruczołów mlekowych. 

Objawy ciąży urojonej u szczura 

Są to głównie zmiany behawioralne, choć jest też kilka objawów fizjologicznych, które uważny właściciel na pewno będzie w stanie wyłapać: 

  • Przybranie na wadze - warto kontrolować wagę wszystkich osobników w stadzie, tak aby choć raz w tygodniu zważyć każdego szczura i obserwować zmiany. 
  • Zwiększony apetyt - samica może stać się nieco agresywna w stosunku do pozostałych członków stada, odganiając kompanów od miski lub broniąc jedzenia, które schowała sobie w jednej z kryjówek. 
  • Budowanie gniazda - samica będzie spędzać dużo czasu, wybierając elementy do budowy gniazda, jak na przykład papier, sianko, trociny, skrawki materiału i zanosząc je w jedno, wybrane miejsce. Taki objaw łatwo pomylić z normalnym, szczurzym zachowaniem, polegającym na przygotowaniu sobie wygodnego miejsca do spania. 
  • Wykazywanie zachowań matczynych - samica może zacząć nosić, chować i pielęgnować, niewielkie przedmioty, dostępne w klatce. Mogą to być wszelkiego rodzaju niewielkie pluszaki lub piłeczki, a nawet własny ogon samicy lub palce właściciela. Najbardziej charakterystyczne jest wtedy chwytanie palca lub ogona w zęby i próba wciągnięcia go do gniazda. Ten objaw często interpretowany jest, jako próba zabawy, albo niegroźne zachowanie, traktowane na równi z psem goniącym własny ogon dla zabawy. 
  • Podkradanie młodych - jeśli samica z ciążą urojoną, jest w klatce z samicą, która urodziła młode, to może rozpocząć się wykradanie młodych matce i próba przeniesienia ich do nowego gniazda. Czasami jednak, takie zachowanie wykazywane jest również przez tzw “ciotki”, czyli samice, nie chorujące na ciąże urojoną, a po prostu stanowiące część stada. Dla dobra matki i młodych, dobrze jest, by miały one możliwość rozwoju w osobnej klatce, czyli bez towarzystwa innych szczurów. 
  • Wzrost gruczołów mlekowych - można zauważyć zwiększenie objętości tkanki w okolicy sutków. Spowoduje to również, że same sutki będą bardziej wyraźne na brzuchu, a sierść wokół nich będzie przerzedzona. 

Co zrobić, jeśli nasz szczur ma ciążę urojoną? 

Na szczęście, szczury są gatunkiem, który przechodzi ciąże urojoną, w dużo lżejszy sposób niż na przykład psy. W większości wypadków nie wymaga się interwencji lekarza, ponieważ stan minie samodzielnie, po takim okresie, jak trwałaby normalna, szczurza ciąża, czyli po około 21 dniach. Taką samicę należy obserwować i monitorować, czy nie dochodzi u niej do wydzielania mleka. Jeśli pojawi się mlekotok, istnieje również ryzyko, że nastąpi zapalenie gruczołów mlekowych czyli tzw mastitis. Będzie to wymagało podawania leków przeciwzapalnych, przeciwbólowych, być może antybiotyku, oraz podjęcia próby “zasuszenia” samicy, czyli przerwania laktacji. Wymaga to interwencji weterynarza, ale również zastosowania się do pewnych wskazówek, które mogą zabrzmieć bezdusznie, choć w istocie mają na celu pomóc samicy. Zaleca się zabranie wszystkich zabawek, ograniczenia ilości jedzenia i wody, chwilowe odizolowanie samicy od reszty stada, zabranie hamaczków i kocyków. Czyli innymi słowy, stworzenie środowiska na tyle stresującego, by samica doszła do wniosku, że nie może “urodzić” w takich warunkach. 

Najgorszy w tym wszystkim jest fakt, że jedna samica, może mieć ciążę urojoną wielokrotnie, a wraz z każdym kolejnym przypadkiem, wzrasta ryzyko zapalenia gruczołów mlekowych oraz rozwoju nowotworów listwy mlecznej. Samica szczura ma ruję średnio co 6 dni, i w każdym momencie może dojść do przestawienia metabolizmu samicy, na tryb ciążowy.

Co zrobić, by zapobiec ciąży urojonej u szczura? 

Mamy tutaj jedno bardzo dobre rozwiązanie, a mianowicie kastrację samicy. Mówiąc fachowo, chodzi o owariohisterektomię, czyli zabieg usunięcia macicy wraz z jajnikami. Dzięki temu samica nie zajdzie w normalną ciążę oraz nie dojdzie do ciąży urojonej. Jest to nie tylko korzystne ze względu na ten jeden element fizjologii szczurów - kastracja ogranicza ryzyko wystąpienia guzów listwy mlecznej, a nawet nowotworów przysadki mózgowej, które u szczurów kończą się śmiercią zwierzęcia. Warto kastrować pupila! 

Teraz, gdy wiemy już czym jest ciąża urojona i jakie ma objawy, możemy wykazać się zdobytą wiedzą i gdy zobaczymy filmik, w którym samica nosi własny ogon w pyszczku, zrozumiemy, że jest to objaw choroby, a nie zachowanie, z którego można się śmiać.

Autor:Lek. wet. Marika Chaszczyńska